20 zwycięstw niepokonanego w obecnym sezonie Đokovicia to trzeci najlepszy start od 1980 roku. Tylko Amerykanin John McEnroe (34 wygrane) oraz Czech Ivan Lendl (25 wygranych) zanotowali dłuższą serię spotkań bez porażki od początku sezonu. 23-letni tenisista z Belgradu po raz trzeci z rzędu ograł starszego o osiem lat Blake'a, który musiał uznać wyższość Serba także podczas meczu o brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Triumfator tegorocznego Australian Open stracił na Florydzie zaledwie trzy gemy w dwóch rozegranych spotkaniach.
Đoković nie marnował czasu na korcie i już w czwartym gemie przełamał Amerykanina. Doświadczony Blake wygrał jeszcze swoje podanie na 2:4, ale wówczas nastąpiła seria ośmiu wygranych gemów z rzędu wicelidera rankingu ATP. Reprezentant USA pięciokrotnie stracił serwis w niedzielnym pojedynku i nie był w stanie wypracować choćby jednej okazji na breaka. Serb zakończył grę z pięcioma asami na koncie oraz z zaledwie ośmioma przegranymi piłkami przy swoim podaniu.
- Koncentruję swoją uwagę na każdym swoim najbliższym przeciwniku i nie myślę o kolejnych rywalach - powiedział po meczu Đoković, który zmierzy się teraz ze swoim długoletnim przyjacielem 25-letnim Troickim. - Kiedy przegrałem z nim w II rundzie pierwszego w moim życiu turnieju, to poczęstował mnie obwarzankiem. Mam nawet film z tego meczu i często sobie z niego żartujemy - zakończył reprezentant Serbii.
Troicki odniósł jedyne w zawodach głównego cyklu zwycięstwo nad swoim rodakiem w chorwackim Umag przed czterema laty. Od tamtej pory jednak ośmiokrotnie wygrywał Đoković, ostatni raz podczas imprezy w Indian Wells. Troicki, rodowity belgradczyk, ograł w niedzielę (7:6(5), 3:6, 7:5 w 2h34') Amerykanina Sama Querreya (ATP 21), któremu nie pomogło nawet 17 posłanych na drugą stronę kortu asów serwisowych. Serb wysunął się na prowadzenie 2-1 w bezpośrednim bilansie gier z 23-letnim reprezentantem USA.
Zapowiadany jako mecz dnia pojedynek rozstawionego z numerem czwartym Robina Söderlinga z Juanem Martínem del Potro (ATP 51) został pewnie wygrany (6:3, 6:2 w 1h16') przez 22-letniego Argentyńczyka. Szwed zagrał fatalnie, popełniając aż 30 błędów niewymuszonych, nie był w stanie wypracować choćby jednego break pointa. Triumfator US Open 2009 posłał z kolei 12 asów i przegrał zaledwie dziewięć piłek przy swoim podaniu. Wyśmienicie spisujący się na amerykańskich kortach twardych del Potro o ćwierćfinał zmierzy się z reprezentantem USA Mardym Fishem (ATP 15).
- Czuję się świetnie, bo rozegrałem bardzo dobry mecz. Serwowałem znacznie lepiej niż podczas spotkania z Kohlschreiberem, co jest niezbędne, aby pokonać zawodnika z Top 10 - powiedział po spotkaniu del Potro. - To będzie szczególny pojedynek, ponieważ znam Fisha bardzo dobrze. W IV rundzie każdy zawodnik gra na wysokim poziomie, zatem to powinien być bardzo ciekawy mecz - zakończył Argentyńczyk.