Na kortach w Księstwie Monako to już 36. pod rząd wygrany mecz Nadala. Ostatnim człowiekiem, który pokonał go na mączce, najpopularniejszej w Europie nawierzchni do gry w tenisa, był Robin Söderling w IV rundzie Roland Garros 2009. Od tego czasu same zwycięstwa: 27.
Od początku ubiegłego sezonu Nadal na mączce stracił tylko trzy sety, ostatni z Murrayem. - Miałem w tej partii trochę pecha - powiedział. - Nie skorzystałem z break pointów na 2:2, a on cały czas trafiał pierwszym serwisem. Miałem tak naprawdę tylko jedną dobrą szansę, gdy mocno się pomyliłem pakując bekhend w siatkę. Po tym poczułem się trochę zmęczony. Przy 4:1 już myślałem o trzecim secie - stwierdził.
Wiadomo, że Nadal woli rozstrzygać mecze w Wielkim Szlemie i Pucharze Davisa, gdzie gra się do trzech wygranych partii. W innych turniejach na jego ulubionej mączce rzadko znajduje się pod presją, gdy rywal doprowadza do decydującego seta. Murrayowi udało się to, co w ubiegłym roku dokonali tylko Gulbis (w Rzymie) i Ferrer (w Madrycie).
- Andy popełnił kilka błędów - powiedział Nadal o trzecim secie z Murrayem. - Wtedy to ja grałem bardziej agresywnie, wchodziłem w kort, zmieniałem kierunki uderzeń, a z nim to jest niezwykle trudne, bo gra czasami dwa metry za linią końcową. Czasami po pięciu piłkach w wymianie zdaję sobie sprawę, że wciąż stoję w tym samym miejscu. To nie jest dobra sytuacja, bo w końcu posyłasz krótsze zagranie, a on ma fantastyczny bekhend po krosie.
Nadal o kondycji: - W tourze tenisowym wszyscy są mocni fizycznie. Ja jestem, tak myślę. Ale nie tylko Ferrer, Federer i Đoković, nie tylko czołówka. Każdy tenisista trenuje codziennie przez dwie-trzy godziny, przygotowuje się kondycyjnie. Nie można nie być w kondycji. Czasami sprawy mentalne ważą o wiele bardziej niż te fizyczne.
W niedzielę skazywany na pożarcie Ferrer (w półfinale odprawił Melzera) powalczy o swój pierwszy tytuł w turnieju Masters 1000. W 15 meczach pokonał kolegę z reprezentacji czterokrotnie, z czego jeden nawet na mączce: w ćwierćfinale w Stuttgarcie w 2004 roku, gdy 18-letni wówczas Nadal i o cztery lata od niego starszy walencjanin spotkali się w zawodowym cyklu po raz pierwszy. Przed rokiem do nich należał finał w Rzymie. Komentarz faworyta: - Dotarł do finału bez straty seta, miał fantastyczny start sezonu, pokonał mnie w Australii [Melbourne]. Muszę zagrać bardzo dobrze.