WTA Stuttgart: Woźniacka wciąż za mocna dla Radwańskiej

Czwarte z rzędu zwycięstwo Karoliny Woźniackiej nad Agnieszką Radwańską (7:5, 6:3 w 1h54') dało duńskiej liderce rankingu WTA awans do finału turnieju w Stuttgarcie, gdzie o tytuł zmierzy się w niedzielę z Julią Görges.

Woźniacka osiągnęła już szósty finał w sezonie i zagra o czwarty tytuł (Dubaj, Indian Wells, Charleston). Bilans wszystkich finałów Dunki to 15-9. Dla Radwańskiej był to pierwszy półfinał od sierpnia 2010 roku (finał w San Diego).


Agnieszka Radwańska, 22 lata (foto EPA)

Liderka rankingu, której bilans tegorocznych spotkań to 29-4, o tytuł zagra z rewelacyjną Julią Görges (WTA 32), którą dwukrotnie pokonała w ubiegłym sezonie. To drugie spotkanie miało miejsce w ćwierćfinale w Kopenhadze, Dunka wygrała je w tie breaku III seta, choć w decydującej partii przegrywała 3:5.

I SET W gemie otwarcia Radwańska uzyskała dwa break pointy (na drop-szota odpowiedziała drop-szotem i zwieńczyła wymianę wolejem forhendowym). Pierwszego Woźniacka obroniła minięciem forhendowym, ale przy drugim Dunka wpakowała forhend w siatkę. W drugim gemie 22-letnia krakowianka od 15-40 zdobyła cztery punkty, a w czwartym uratowała się ze stanu 0-30 i prowadziła 3:1. Woźniacka podkręciła tempo i zdobyła trzy gemy z rzędu. Bardzo mocno nadwyrężył siły Agnieszki szósty gem, a szczególnie jedna wymiana złożona z ponad 30 uderzeń. Polka obroniła w nim dwa break pointy, ale liderka rankingu minięciem forhendowym uzyskała trzeciego. Przełamanie stało się faktem, gdy bekhend Radwańskiej wylądował poza kortem. Po utrzymaniu własnego podania (znakomity bekhendowy drop-szot na koniec) Woźniacka prowadziła 4:3. W ósmym gemie krakowianka uratowała się dwoma wygrywającymi serwisami po wcześniejszej obronie break pointa, a w dziewiątym gemie nie wykorzystała trzech szans na przełamanie przy 0-40. Liderka rankingu zdobyła pięć punktów z rzędu trzykrotnie wyniszczając Polkę w maratońskich wymianach. W 10. gemie Agnieszka obroniła piłkę setową asem i po grze na przewagi wyrównała na 5:5 krosem forhendowym wymuszającym błąd rywalki. W 12. gemie krakowianka w efektowny sposób odparła dwa setbole (serwis i wolej, as), a przy kolejnym Woźniacka wpakowała woleja w siatkę. Dunka wreszcie jednak dopięła swego i przy czwartym setbolu w gemie, a w sumie piątym po 65 minutach zakończyła partię kombinacją bekhendu wzdłuż linii i drajw-woleja forhendowego.

II SET W drugim gemie Woźniacka przełamała Radwańską, ale ta odpowiedziała natychmiastowym przełamaniem powrotnym i to na sucho ostrym returnem wymuszając błąd rywalki. W czwartym gemie krakowianka obroniła dwa break pointy i wyrównała na 2:2, ale w szóstym gemie liderka rankingu zaliczyła jeszcze jedno przełamanie i tym razem własnym podaniem podwyższyła na 5:2. W ósmym gemie Agnieszka obroniła dwie piłki meczowe przy 15-40 (drugą kapitalną kombinacją forhendu wzdłuż linii i woleja bekhendowego). W dziewiątym gemie dzielnie walcząca krakowianka odparła jeszcze cztery meczbole popisując się m.in. bekhendem wzdłuż linii i minięciem forhendowym. Za siódmym meczbolem Karolina dopięła swego i po jednej godzinie i 55 minutach choć zmarnowała 15 z 19 break pointów to zapewniła sobie awans do finału.

Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)

WTA Tour Premier, kort ziemny w hali, pula nagród 721 tys. dol.

sobota, 23 kwietnia

półfinał:

Karolina Woźniacka
(Dania, 1)
7:5, 6:3
Agnieszka Radwańska
(Polska)
statystyki
1
asy
4
4
podwójne błędy serwisowe
0
73%
skuteczność 1. serwisu
64%
34/51
punkty z 1. serwisu
28/54
4/19
wykorzystane break pointy
2/6
84 (43/41)
suma punktów (serwis/odbiór)
71 (44/27)
czas gry: 1:54 godz.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)