Przed Radwańską trzy występy na kortach ziemnych: w Madrycie (od soboty), Rzymie (od przyszłego poniedziałku) i Paryżu (od 22 maja). Jeżeli krakowianka utrzyma dyspozycję z hali w Stuttgarcie, może tej wiosny znacznie wzbogacić swoje konto punktowe, bowiem w ubiegłorocznych edycjach trzech nadchodzących turniejów wygrała tylko po jednym meczu.
Sezon Radwańskiej na mączce 2010:
turniej | punkty | termin 2011 | ||
---|---|---|---|---|
Rzym | | | 9 maja | |
Madryt | | | 30 kwietnia | |
Paryż | | | 22 maja | |
W tym roku zostały odwrócone terminy imprez w Rzymie i Madrycie: najpierw odbędą się mistrzostwa hiszpańskiej stolicy (pula nagród 4,5 mln dol.), potem zawodniczki (i zawodnicy) przeniosą się na Foro Italico (pula nagród 2,05 mln dol.).
Dziś Radwańska, z skromnym jak na nią dorobkiem na kortach ziemnych, zajmuje 12. miejsce w rankingu WTA. - Najlepsza piętnastka jest bardzo wyrównana, wszystko szybko się zmienia - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Polskim". - Stuttgart potraktowałam jako przetarcie przed dużymi turniejami w Madrycie i Rzymie. Z Woźniacką nie wykorzystałam okazji: przy 4:4 prowadziłam 40-0 przy serwisie Karoliny. Grałyśmy o wielką paczkę żelków, bo nie było czasu na kolację, ale może wybierzemy się gdzieś razem w Madrycie.
Impreza w Stuttgarcie odbywała się na korcie ziemnym w hali - to jedyny taki przypadek w kalendarzu WTA. Dla Radwańskiej nawierzchnia ma znaczenie i, co ciekawe, teraz woli grać na innych kortach: - Blizna po kontuzji stopy daje się we znaki szczególnie, kiedy zmieniam nawierzchnię. Czuję stopę, kiedy ślizgam się na korcie ziemnym - tłumaczy.
W obowiązkowym dla czołówki turnieju w Madrycie Radwańska będzie rozstawiona najprawdopodobniej z numerem 10 (brakuje kontuzjowanych Kim Clijsters i Sereny Williams). Losowanie 64-osobowej drabinki (sześć szczebli) odbędzie się w piątek. Krakowianka nie będzie miała wolnego losu w I rundzie.