Z pewnością nie tak wyobrażał sobie Đoković przebieg sobotniej rywalizacji ze swoim przyjacielem. Obaj znają się bardzo dobrze i razem walnie przyczynili się do wywalczenia przez Serbię Pucharu Davisa w ubiegłym roku. 26-letni Tipsarević dwukrotnie w karierze spotykał się z niepokonanym w obecnym sezonie młodszym rodakiem i za każdym razem był w stanie urwać swojemu reprezentacyjnemu koledze jednego seta. Zaplanowany na sobotni wieczór pojedynek pochodzących z Belgradu zawodników nie doszedł jednak do skutku z powodu kontuzji nogi niżej sklasyfikowanego w światowym rankingu tenisisty.
Đoković, który był już międzynarodowym mistrzem Serbii przed dwoma laty (pokonał w finale Łukasza Kubota), o swój 23. tytuł w karierze zmierzy się leworęcznym Lópezem. Triumfator tegorocznego Australian Open pokonał Hiszpana już trzykrotnie, ale wszystkie pojedynki zostały rozegrane na nawierzchni twardej. 29-letni madrytczyk nie stracił w Belgradzie ani jednego seta, rozprawiając się we wcześniejszych rundach ze znacznie lepiej radzącymi sobie na mączce tenisistami, takimi jak Fernando González czy Albert Montañés.
López, dwukrotny triumfator zawodów głównego cyklu, pokonał w sobotę 7:6(3), 6:2 Filippo Volandriego (ATP 80). Hiszpan wygrał siódme bezpośrednie spotkanie ze swoim włoskim rówieśnikiem (bilans: 7-1), który jedyny raz zwyciężył grającego serwis i wolej zawodnika przed sześcioma laty w Hamburgu. Tenisista z Livorno nie wykorzystał 9 z 11 wypracowanych break pointów, natomiast López posłał na drugą stronę kortu pięć asów i czterokrotnie przełamał serwis Volandriego.