Jego przeciwnikiem w półfinale, który będzie usiłował zmienić ten stan rzeczy, został Rosjanin Marat Safin. Były lider światowego rankingu (obecnie na 75. pozycji) swoją dyspozycją w Londynie miło zaskoczył fanów. Być może pozazdrościł siostrze - Dinarze Safinie, która ostatnio grała w finale innego wielkoszlemowego turnieju - Rolanda Garrosa.
Tenisiści grali ze sobą do tej pory 10 razy, Szwajcar tryumfował w ośmiu z tych spotkań. Ostatnio panowie grali ze sobą na zeszłorocznym Wimbledonie, wówczas była to trzecia runda. Scenariuszu meczu można się domyślić...
Po drugiej stronie drabinki wspina się drugi faworyt do występu w finale. Rafael Nadal rozstawiony z numerem drugim w ćwierćfinale pokonał ostatniego reprezentanta gospodarzy Andy`ego Murraya (numer 12). O ile występ Hiszpana w tej fazie zawodów był do przewidzenia, o tyle jego półfinałowy przeciwnik to niespodzianka pokroju Jie Zheng turnieju pań. Niemiec Rainer Schuettler wprawdzie swego czasu zajmował nawet wyższą pozycję w rankingu od Chinki - był piąty (tenisistka dwudziesta siódma), jednak w tym sezonie nie odnosił wyraźnych sukcesów. Swoje mecze był w stanie wygrywać właściwie tylko w challengerach, w turniejach ATP odpadał w pierwszych rundach. Dobre wyniki odnotowywał za to w grze deblowej: w parze z Michaelem Berrerem wygrał turniej w Monachium, w parze z Ernestsem Gulbisem w Houston.
W porównaniu z Nadalem, Schuettler wypada blado. Wygrał z Hiszpanem jeden mecz w sezonie 2004, kiedy zajmował miejsce w pierwszej dziesiątce i był na fali. Kolejne trzy późniejsze spotkania zakończyły się dla niego porażką w dwóch setach.
Półfinały singla panów planowo powinny zostać rozegrane w piątek, finał w niedzielę.