Choć Nadal po meczu z Johnem Isnerem przyznał, że tie breaki nie są jego najmocniejszą stroną (bo gra w nich zbyt nerwowo), w II rundzie pokazał, że potrafi odstawić nerwy na bok. W pojedynku ze swoim rodakiem rozstrzygnął trzynastego gema na swoją korzyść i uniknął straty kolejnego seta w turnieju. Jednak wcale łatwo nie było...
Pierwsze gemy dla serwujących. W piątym Nadal przełamał rywala na sucho: najpierw Rafa posłał dwa kończące forhendy, a przy break poincie Andújar nie trafił w pusty kort. W kolejnym gemie Rafael wybronił się minięciem, a przy następnym break poincie wyrzucił minimalnie piłkę za linię. Trzeci gem z rzędu przyniósł trzecie przełamanie, właściwie Pablo sam sobie był winien: popełnił za dużo błędów. Chwilę później doprowadził do 5:5, broniąc przy tym setbola. Nadal przyspieszył grę i zgarnął pierwszego seta 7:5 po błędzie Andujara przy piłce setowej. Set trwał 63 minuty.
Drugi set rozstrzygnął się szybciej, bo po 43 minutach. Początek seta dla lidera światowego rankingu był bardzo pomyślny. Przełamał rywala i wydawało się, że pójdzie już gładko. Andújar się obudził, zdołał wyrównać na 3:3, ale ponownie nie utrzymał podania i Rafa szybko zakończył seta 6:3, choć Pablo miał jeszcze szanse na wyrównanie. Przeważyła mała ilość kończących uderzeń: tylko 4 przy 9 niewymuszonych błędach u Andújara. Nadal zanotował taką samą ilość błędów, niewiele również chodził do siatki.
Po końcówce drugiego seta można było się spodziewać, że Nadalowi będzie się grało już tylko łatwiej. Nic bardziej mylnego. Andújar przełamał utytułowanego kolegę dwukrotnie. Wychodziło mu dosłownie wszystko: dobrze serwował, zagrywał skróty, do których nie było możliwości dobiec, kończył dużo piłek. Doprowadził do stanu 5:1 i w ciągu czterech kolejnych gemów miał 8 piłek setowych! Żadnej z nich nie wykorzystał, najczęściej szanse mu uciekały przez popełniane błędy. Ostatecznie doszło do tie breaka: Nadal wygrał w nim do 4, a Andújarowi zabrakło precyzji i cierpliwości. Z całą pewnością był to najciekawszy set tego spotkania, a zajmujący 48. miejsce w rankingu ATP zawodnik pokazał się z bardzo dobrej strony. W tym secie zanotował 26 uderzeń kończących i 14 niewymuszonych błędów. Przy siatce był 15 razy, z czego zapunktował w 10 akcjach. Set trwał 92 minuty.
Nadal w całym meczu zanotował 6 asów i 4 podwójne błędy serwisowe. Ogólnie serwował dość słabo. Po pierwszym podaniu, którego skuteczność wynosiła 64%, wygrał tylko 57 piłek z 86. Warto odnotować, że Nadal łamał serwis rywala 7 razy, a sam został przełamany aż 5 razy przy 16 szansach.
W III rundzie Hiszpan powinien mieć teoretycznie łatwiejsze zadanie, ponieważ jego rywalem będzie Chorwat Antonio Veić. Zajmuje on aktualnie 227. miejsce w rankingu ATP. W II rundzie pokonał Rosjanina Nikołaja Dawidienkę 3:6, 6:2, 7:5, 3:6, 6:1.