Poniedziałkowe spotkanie Nadala z del Potro będzie ich dziewiątym starciem w karierze. Jak na razie to Hiszpan głównie wychodził z nich zwycięsko (bilans: 5-3), ale Argentyńczyk ma przecież na swoim koncie rewelacyjny sukces odniesiony w półfinale US Open 2009. Tamta wygrana walnie przyczyniła się do wywalczenia przez tenisistę z Tandil premierowego w karierze tytułu wielkoszlemowego. Później nastąpiła jednak fatalna kontuzja nadgarstka, z powodu której stracił znaczną część minionego sezonu. Del Potro powrócił jednak w wielkim stylu: zdobył dwa trofea i znów znalazł się w gronie najlepszych zawodników świata. W tegorocznym głównym cyklu uległ Nadalowi w półfinale zawodów w Indian Wells oraz poddał walkowerem pojedynek w Madrycie.
Nadal, dwukrotny triumfator turnieju na trawnikach przy Church Road, wznowił w sobotę mecz z Müllerem, prowadząc 1-0 w setach. Dysponujący mocnym podaniem Luksemburczyk (posłał na drugą stronę kortu 17 asów) był w stanie ponownie doprowadzić do tie breaka, o wyniku którego zadecydował jeden popełniony przez 28-latka błąd własny. Porażka w drugiej partii wyraźnie podcięła skrzydła Müllerowi, który w kolejnej odsłonie trzykrotnie stracił serwis na rzecz aktualnego lidera światowego rankingu. Nadal jedyne break pointy w całym meczu zmuszony był bronić w 12. gemie pierwszego seta.
Rozstawiony z numerem 24. del Potro również nie dokończył w piątek pojedynku z Simonem z powodu opadów deszczu. Argentyńczyk zdołał jednak rozstrzygnąć na swoją korzyść premierowego seta, zanim pogorszyły się warunki pogodowe. Spotkanie wznowiono przy stanie 4:2 w drugiej partii dla oznaczonego numerem 15. Francuza, ale del Potro błyskawicznie doprowadził do wyrównania. Tenisista z Tandil po drugim tie breaku zapisał na swoje konto kolejnego seta, a w trzeciej partii zdobył w decydującej fazie kluczowego breaka. W całym spotkaniu posłał na drugą stronę kortu 12 asów i zanotował 45 kończących uderzeń. Simon niewiele mu ustępował po tym względem (11 asów i 40 winnerów), ale popełnił też więcej błędów niewymuszonych od młodszego od siebie o cztery lata rywala (24-19).