Stéphanie Foretz-Gacon (Francja) i Tatjana Malek (Niemcy) (foto DANIEL LUDWIŃSKI/SPORTOWEFAKTY.PL)
Początek meczu Pauli Kani (WTA 440) z Eleną Bogdan (WTA 187) dał kibicom nadzieję, że Polka pokona swoją rywalkę, gdyż w pierwszym secie oddała jej zaledwie jednego gema. W drugiej partii znów padł wynik 6:1, jednak tym razem już dla Rumunki, która tym samym wyrównała stan meczu. W ostatnim secie Kania została dość szybko przełamana i niestety nie zdołała już odrobić strat co oznaczało, że została wyeliminowana. - Bogdan to dziewczyna, która ma naprawdę duże doświadczenie. Nie udało się, nie dopisała pogoda, nie lubię grać gdy jest zbyt wietrznie, może to taka moja wymówka, ale tak naprawdę to ona okazała się lepsza. Cały turniej był jednak dla mnie bardzo dobry – powiedziała Polka po meczu.
Kilkanaście minut po Kani swoje spotkanie rozpoczęła Magda Linette (WTA 185). Nasza tenisistka od razu w pierwszym gemie przełamała swoją rywalkę Stéphanie Foretz-Gacon (WTA 139) i choć po chwili Francuzka odpowiedziała tym samym, to Linette prowadziła w pewnym momencie 3:1. Niestety, cztery następne gemy padły łupem Foretz-Gacon i Polka nie odrobiła już strat przegrywając seta do czterech. W drugiej partii Francuzka szybko wygrała trzy gemy i nie wypuściła zwycięstwa z rąk. Mimo to Linette nie była zmartwiona po porażce. - Gdy przyjechałam tutaj i zobaczyłam losowanie to pomyślałam sobie "O Boże, będzie bardzo ciężko obronić wywalczone tu przed rokiem punkty". Udało się jednak zagrać bardzo dobre mecze i jestem z tego występu zadowolona. Francuzka grała bardzo dobrze, mogę jej pogratulować, chwilami po prostu nie nadążałam za jej piłkami, gdyż jej wymiany były bardzo szybkie. Będę jej kibicowała w kolejnych meczach, jeśli wygra turniej to będę miała dobre wytłumaczenie (śmiech).
Mecze ćwierćfinałowe rozgrywano w trudnych warunkach - było zimno, wiał wiatr, a chwilami kropił deszcz. Opady nieco nasiliły się w trakcie pierwszego seta finału debla pomiędzy Foretz-Gacon i Tatjaną Malek i Edinę Gallovits-Hall i Andreję Klepač, zaś tuż po jego zakończeniu (Francuzka i Niemka polskiego pochodzenia wygrały go 6:2) były już na tyle mocne, że mecz został przerwany. Organizatorzy zdecydowali w tej sytuacji, że finałowy set rozpocznie się po dwóch godzinach w nowym miejscu, na krytym korcie w drugiej części miasta. Po przerwie początkowo lepiej radziły sobie Gallovits-Hall i Klepač, jednak Foretz-Gacon i Malek zdołały odrobić straty i wygrać seta 7:5, a zarazem zwyciężyć w całym meczu. - Jestem bardzo zadowolona, zagrałam dwa mecze w ciągu jednego dnia i oba wygrałam. Mogę pochwalić moją przeciwniczkę z singla Magdę Linette, grała naprawdę dobrze. W półfinale zagram z Mădăliną Gojneą, to będzie mój drugi mecz z Rumunką w tym roku. Pierwszy wygrała, postaram się więc zrewanżować - powiedziała Foretz-Gacon tuż po finale debla.
Prognoza pogody dla Torunia na sobotę nie jest niestety optymistyczna - opady deszczu, które trwają w tym mieście od piątkowego popołudnia mogą nie ustąpić. W takiej sytuacji mecze półfinałowe (Edina Gallovits-Hall - Elena Bogdan oraz Stéphanie Foretz-Gacon - Mădălina Gojnea) zamiast na kortach Startu-Wisły na ulicy Przy Skarpie 4 odbyłyby się w ośrodku Mentor na Szosie Chełmińskiej 177/181, tak jak drugi set finału debla. Organizatorzy podejmą decyzję odnośnie miejsca rozgrywania półfinałów w sobotę przed południem i będzie ona zależna od warunków atmosferycznych. Półfinały mają rozpocząć się o 12:00.
Bella Cup, korty Startu-Wisły, Toruń
ITF Women's Circuit, kort ziemny, pula nagród 50 tys. dol.
piątek, 1 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Edina Gallovits-Hall (Rumunia, 3) - Liana-Gabriela Ungur (Rumunia) 6:0, 3:6, 6:3
Stéphanie Foretz-Gacon (Francja, 4) - Magda Linette (Polska) 6:4, 6:3
Mădălina Gojnea (Rumunia, 8) - Paula Ormaechea (Argentyna) 4:6, 7:5, 6:0
Elena Bogdan (Rumunia) - Paula Kania (Polska, WC) 1:6, 6:1, 6:3
półfinał gry pojedynczej:
w sobotę:
Edina Gallovits-Hall (Rumunia, 3) - Elena Bogdan (Rumunia)
Stéphanie Foretz-Gacon (Francja, 4) - Mădălina Gojnea (Rumunia, 8)
finał gry podwójnej:
Stéphanie Foretz-Gacon (Francja, 2) / Tatjana Malek (Niemcy, 2) - Edina Gallovits-Hall (Rumunia, 1) / Andreja Klepač (Słowenia, 1) 6:2, 7:5