22-letnia Niemka, która była rewelacją tegorocznego sezonu na kortach ziemnych (m.in. triumf w Stuttgarcie), w ubiegłym sezonie właśnie w Bad Gastein zdobyła swój pierwszy tytuł po finałowej wiktorii nad Timeą Bacsinszky. Tenisistka z okolic Hannoveru po raz drugi na przestrzeni miesiąca odpadła w I rundzie (w Eastbourne przegrała z Aną Ivanović). 26-letnia Pous po raz drugi pokonała Görges w Bad Gastein (w 2007 roku w decydującej rundzie kwalifikacji 7:6, 7:5). Hiszpanka przerwała serię trzech kolejnych porażek w I rundzie (Roland Garros, Wimbledon, Budapeszt). W trwającym jedną godzinę i 44 minuty spotkaniu Pous wykorzystała pięć z ośmiu break pointów oraz zgarnęła 63 proc. punktów przy własnym podaniu. Słabo serwująca Görges (48 proc. celność pierwszego podania) popełniła pięć podwójnych błędów.
Rozstawiona z numerem drugim Gajdošová (WTA 29) przegrała z Larsson (WTA 46) 4:6, 2:6. Niespełna 23-letnia Szwedka, która w sobota grała w finale w Bastad (przegrała z Poloną Hercog), zrewanżowała się starszej o rok Australijce za porażkę poniesioną w styczniu w Hobart. W trwającym 77 minut spotkaniu obie zawodniczki zrobiły w sumie 16 podwójnych błędów (10 Gajdošová, sześć Larsson). Szwedka sześć razy przełamała podanie Australijki sama oddając własny serwis trzy razy.
Z turniejem pożegnała się rozstawiona z numerem piątym Lourdes Domínguez (WTA 43), która uległa grającej z dziką kartą reprezentantce gospodarzy Patricii Mayr-Achleitner (WTA 109) 0:6, 6:7(5). Nie ma już też siódemki z rozstawienia Barbory Záhlavovej Strýcovej (WTA 53), która przegrała z ćwierćfinalistką Rolanda Garrosa 2008 i Australian Open 2009 Carlą Suárez (WTA 103) 6:7(7), 2:6.
Poza Mayr do II rundy awansowała jeszcze jedna Austriaczka Yvonne Meusburger (WTA 130), która po meczu złożonym z 16 przełamań pokonała Alionę Bondarenko (WTA 125) 6:3, 7:6(6). W II secie Ukrainka od 1:5 wygrała pięć gemów z rzędu, ale nie wykorzystała serwisu na seta oraz piłki setowej w tie breaku. W trwającym jedną godzinę i 45 minut spotkaniu Meusburger obroniła 10 z 17 break pointów, a sama wykorzystała dziewięć z 13 szans na przełamanie podania rywalki i wyrównała stan bezpośrednich pojedynków z Bondarenko na 2-2.
Rewelacja Wimbledonu (1/8 finału) Ksenia Pierwak (WTA 65) pokonała Alizé Cornet (WTA 74) 7:6(3), 6:2 korzystając z 11 podwójnych błędów Francuzki.