Novak Đoković, 24 lata, 25. w historii lider rankingu ATP (foto EPA)
W piątek rano Đoković, w tym sezonie mistrz Australian Open i Wimbledonu, przyleciał do Varese helikopterem. Razem z piłkarzami zjadł obiad, siadając obok Zlatana Ibrahimovicia, z którym może porozumiewać się w swoim ojczystym języku. Gdy spotkali się poprzednio, w grudniu ubiegłego roku podczas przygotowań do sezonu w Dubaju, padły obietnice: jeśli Milan wygra ligę włoską, Đoković zdobędzie tytuł w Wimbledonie. Wszystko się sprawdziło.
- Teraz mamy nowe ambicje - powiedział Đoković na antenie Milan Channel. - Wierzę, że chłopaki pokuszą się o Champions League, a ja w zamian pozostanę liderem rankingu najdłużej, jak tylko się da. Ibra jest moim idolem, ale lubię praktycznie wszystkich innych milanistów: Cassano, Pato, Robinho, Seedorfa, Gattuso, Ambrosiniego, Nestę, Inzaghiego. Chciałbym, żeby wrócił Kaka. Milan, który jest najbardziej utytułowanym klubem w historii futbolu, z pewnością zdobędzie w nowym sezonie jakieś trofeum.
W grudniu Đoković porównał Gattuso do Nadala. Podczas swojej pierwszej wizyty w Milanello (wcześniej gościł tam Ivan Ljubičić, ex trzecia rakieta świata), "Nole" serdecznie przywitał się także z Seedorfem.