Radwańskie po 17 latach separują się od ojca-trenera

Nie Robert Radwański, ojciec i trener "od zawsze", ale Tomasz Wiktorowski, kapitan reprezentacji Polski w Pucharze Federacji, będzie z krakowskimi siostrami Agnieszką i Urszulą Radwańskimi w Stanford. Nie wiadomo, kiedy Robert Radwański wróci do szkolenia córek.

- Czasami dobrze jest zrobić sobie przerwę - mówi Agnieszka Radwańska w rozmowie z portalem TENNIS.com. - Szczególnie, gdy pracuje się z kimś przez 17 lat, a niekiedy to już za długo. Będziemy tutaj z innym trenerem i zobaczymy. Trudno jest oddzielić role taty: na korcie on wciąż jest ojcem i trenerem, a czasami ten tenis zabiera ze sobą także poza kort, a to już za wiele. To dlatego zamierzamy zrobić sobie przerwę - tłumaczy.

ZOBACZ: słabości sióstr | Ula gra w nocy | rywalki krakowianek | wyniki

Starsza ze sióstr, rozstawiona w turnieju w Stanford z numerem piątym, nie potrafiła udzielić odpowiedzi na pytanie, czy Robert Radwański wróci do trenowania jej i jej siostry jeszcze podczas amerykańskiego tournée.

Komentarze (0)