Wygrana jak uwolnienie spod wielkiego ciężaru. Ferrer nie występował od połowy lipca, gdy na mączce w Båstad dotarł do finału. Jego przygotowania turniejowe na amerykańskich otwartych kortach twardych do US Open (od 29 sierpnia) obejmują tylko Cincinnati (stan Ohio). W ćwierćfinale może zmierzyć się z Murrayem lub Tsongą. Notując 19 winnerów przy aż 46 niewymuszonych błędach w meczu z Bułgarem, drugi singlista z Półwyspu Iberyjskiego nie zachwycił.
Pojedynek z Dimitrowem (20 lat, ATP 56), startującym z dziką kartą, juniorskim mistrzem Wimbledonu 2008, musiał przynieść ciężkie wymiany: rozumnie korzystający z zalet jednoręcznego bekhendu, Bułgar (pięć asów, 30 uderzeń wygrywających, ale 47 błędów niewymuszonych) nie zlęknął się rywala z czołówki, wypracował szybko ładną przewagę w pierwszym secie, a w decydującym miał break pointy na 5:4 (pierwszy z nich wywalczony po kuriozalnym lobie po... taśmie). W ostatnim gemie prezent od młodziana: 0-40, wprawdzie obronione w znakomitym stylu, ale Ferrer (17/23 skończonych akcji przy siatce) dokończył dzieła.