Niemka, która jeszcze w czerwcu znajdowała się na 100. miejscu w rankingu WTA, odniosła nad Francuzką drugie zwycięstwo w trzecim meczu i zdobyła drugi tytuł w sezonie (Birmingham). Bilans wszystkich finałów mieszkającej w Bradenton na Florydzie 21-latki to teraz 3-2. W tym tygodniu obok Rezaï o tytuł walczyła też Petra Cetkovská (New Haven). Francuzka i Czeszka są pierwszymi kwalifikantkami, która zagrały w finale turnieju WTA od czasu Tamiry Paszek, która we wrześniu 2010 roku wygrała turniej w Quebec.
Lisicka w pięciu na sześć ostatnich turniejów dochodziła co najmniej do półfinału, w tym w Wimbledonie. Małą zadyszkę Niemka złapała przed tygodniem w Cincinnati, gdy w I rundzie przegrała z Shahar Pe'er. Dla Rezaï, która w ubiegłym sezonie triumfowała w dużej imprezie w Madrycie i debiutowała w Top 20, był to siódmy finał w WTA Tour (bilans 4-3).
W trwającym 49 minut spotkaniu Lisicka wykorzystała cztery z pięciu break pointów oraz zgarnęła 32 z 38 punktów przy swoim podaniu. Niemka w drodze po tytuł w pięciu meczach straciła tylko 13 gemów.