Kolejne polskie pary tenisowe bliżej Australii: walczył także... Ligocki

Eliminacje do KIA Amateur Australian Open 2012 osiągnęły półmetek: znamy już 16 z 32 par, które w ostatni weekend września staną w Warszawie do walki o cztery bilety do Melbourne. Cztery, bowiem zwycięzcy mogą zabrać po jednej osobie towarzyszącej.


Mateusz Ligocki, 29 lat, cieszynianin, najbardziej utytułowany polski snowboardzista, prywatnie sympatia Urszuli Radwańskiej (foto Amatorski Tenis Polski)

Australia wydaje nam się końcem świata, dlatego tak wielu z nas marzy, aby pojechać tam choć raz w życiu. Jedni myślą o tym od kiedy zobaczyli globus, innych to marzenie dopada znacznie później i przez przypadek. Aleksandra Rożek, która mieszka niedaleko Poznania, wyjechała na studia do Liverpoolu. W zeszłym roku przyjechała do domu na wakacje i dowiedziała się od koleżanki o jakimś turnieju. No to z ciekawości pożyczyła rakietę i zagrała. Wtedy bez sukcesu.

Tegoroczne wakacje Aleksandra Rożek zaplanowała bardzo starannie, a potem po prostu veni, vidi i prawie vici, choć i to nie od razu. Nie od razu, ponieważ pierwszy start we Wrocławiu (w ubiegłym tygodniu), w parze z Krzysztofem Wierszyłłowskim, zakończył się porażką w ćwierćfinale po dramatycznym super tie breaku. Pewnie wszyscy wiedzą, ale na wszelki wypadek przypomnijmy, że do warszawskiego turnieju Masters awansują tylko półfinaliści ośmiu eliminacji, więc studentka z Liverpoolu nie dostała zaliczenia.

"Prawie" vici, ponieważ sesja poprawkowa była udana, acz nie zwycięska. W Poznaniu Rożek i Wierszyłłowski znów stoczyli zacięty mecz ćwierćfinałowy, ale tym razem przeciągnęli super tie breaka na swoją stronę - 16-14! Nazajutrz pani Ola w świetnym nastroju odleciała na Wyspy, gdzie nie tylko się uczy, ale też pracuje. Będzie więc musiała wziąć jeszcze kilka dni urlopu we wrześniu i uprzedzić szefa, że być może także na przełomie stycznia i lutego...

Turniej wygrali Marta Nowak i Marek Józefczyk, którzy na "dzień dobry" w Poznaniu i na "do zobaczenia" w Warszawie pokonali Annę Godlewską i Adriana Wieczorka. W rywalizacji grupowej było 7:6, 6:3, a w finale 6:4, 6:3.

Grające małżeństwa to na naszych kortach prawie norma. Do rywalizacji w Rzeszowie stanęli pastwo Karwańscy, Licakowie, Misiołkowie, Muriasowie, Sitkowie i Zarzeccy. To 40 procent wszystkich par! Licaków było jednak najwięcej, bo pani Aniela i pan Marek wciągnęli do tenisa jeszcze córkę Aleksandrę. I rodzice, i pociecha (w duecie z Piotrem Magdoniem) zajęli w grupie trzecie miejsca i nie awansowali do ćwierćfinałów, ale nie to przecież było najważniejsze.

Trzeba bowiem wtrącić, że w Rzeszowie panowała wyjątkowo sympatyczna atmosfera tak na kortach, jak i na trybunach. Kto nie mógł albo nie czuł się na siłach, żeby grać o Australię, ten dopingował. Kibicowało się całkiem przyjemnie, bo poziom był naprawdę wyrównany, a faworyci musieli zasłużyć na zwycięstwa.

Wśród tych, którzy zagrają we wrześniowym Masters, jest olimpijczyk. No nie, nie z kortów. To Mateusz Ligocki, snowboardzista. Lekcje tenisa - to nie jest zbieg okoliczności - pobiera u Urszuli Radwańskiej. Jest bardzo pojętnym uczniem, ponieważ w Rzeszowie w parze z Zofią Sobolewską dotarł aż do finału, w którym po mistrzowskim tie breaku lepsi okazali się Hanna Listek i Konrad Kolbusz. Zwyciężczynię trenuje Beniamin Budziak, finalista mistrzostw Polski i mistrz świata: według naszej terminologii amatorów, a ITF - seniorów.

WYNIKI

Poznań. Półfinał: Marta Nowak, Marek Józefczyk - Anna Wawrzyniak-Bielęda, Karol Ossowski 6:1, 7:6(8); Anna Godlewska, Adrian Wieczorek - Aleksandra Rożek, Krzysztof Wierszyłłowski 6:1, 2:6, 10-4. Finał: Nowak, Józefczyk - Godlewska, Wieczorek 6:4, 6:3.

Rzeszów. Półfinał: Zofia Sobolewska, Mateusz Ligocki - Joanna Zarzecka-Olszówka, Piotr Zarzecki 6:2, 6:0; Hanna Listek, Konrad Kolbusz - Elżbieta Kościelna, Witold Fryc 6:3, 6:4. Finał: Listek, Kolbusz - Sobolewska, Ligocki 4:6, 6:2, 10-5.

Najbliższe turnieje kwalifikacyjne odbędą się w Łodzi i Olsztynie (3 i 4 września). Wyniki i regulamin na stronie www.atp.org.pl.

Źródło artykułu: