Dla byłego lidera światowego rankingu mecz z Andriejem Golubiewem zakończył się wynikiem 6:3, 7:6(1), 7:5. Hiszpan musiał spędzić na korcie prawie trzy godziny, a jego serwis pozostawiał wiele do życzenia. Kazach przełamał go aż sześciokrotnie. Spotkanie z Nicolasem Mahut zaczął słabo, przy swoim serwisie musiał bronić już na początku dwóch break pointów. Udało się i w kolejnym przełamał Francuza, poprawił swoją grę i następne gemy serwisowe wygrywał z łatwością. Mahut bardzo dużo ryzykował, przegrał podanie jeszcze raz i tym samym seta. Druga partia była bardziej wyrównana, w czwartym gemie wydawało się, że Francuz może wyjść na prowadzenie, ostatecznie breaka nie udało się wywalczyć, a Nadal zdobył od tej pory pięć gemów pod rząd. Po dwóch piłkach w trzecim secie Mahut podziękował rywalowi za grę i poddał mecz. W trakcie tych szesnastu rozegranych gemów warto wspomnieć o liczbie niewymuszonych błędów po stronie Hiszpana: popełnił ich tylko 5, a także zaliczył 24 kończące piłki. Choć Mahut serwował bardzo mocno, nie sprawiał problemów Nadalowi, który wygrał połowę piłek przy jego podaniu. W kolejnej rundzie zmierzy się z Davidem Nalbandianem, który pokonał w czterech setach rozstawionego z numerem 30. Ivana Ljubičicia (ATP 31).
Stanislas Wawrinka nie poradził sobie ani z Danielem Youngiem, ani mocno dopingującą rywala publicznością. Szwajcar w piątym secie prowadził 4:1. Pochodzący z Chicago Young wyrównał, wyszedł na 5:4, ale ostatecznie doszło do tie breaka. Tam Amerykanin nie miał żadnych problemów i nie oddał Wawrince nawet punktu. Szwajcar od momentu, kiedy rywal zaczął odrabiać straty, skwapliwie mu pomagał, popełniał masowo błędy, za często przebijał piłkę w połowę kortu. Young w końcówce zagrał niemal bezbłędnie, publiczność zagotowała mu owacje na stojąco. W całym meczu obaj popełnili łącznie 140 niewymuszonych błędów (Wawrinka 72, Young - 68). Amerykanin popełnił 9 podwójnych błędów serwisowych, ale przy serwisie przeciwnika zdobył 44 procent punktów (79 ze 181). W kolejnej rundzie zagra z Juanem Ignacio Chelą (ATP 24).
Niespodziewanie z US Open pożegnał się Jürgen Melzer (ATP 17). Jego pogromcą okazał się Igor Kunicyn (ATP 62). Mecz zakończył się dopiero w tie breaku piątego seta. Rosjanin zwyciężył do 5.