Kubot dwukrotnie wychodził w malezyjskiej stolicy we wtorek na kort. Najpierw w singlu rozprawił się z Czechem Lukášem Rosolem (ATP 78), a po blisko dwugodzinnej przerwie grał już wspólnie z Tursunowem w debla. Obaj zakwalifikowali się wcześniej do 1/8 finału gry pojedynczej, stąd też spotkanie z młodszymi od siebie Australijczykami zostało przez nich potraktowane bardziej rekreacyjnie.
Prawdziwym wyzwaniem dla Kubota będzie w czwartek rozstawiony z numerem piątym Dawidienko. 30-letni Rosjanin, aktualnie 36. rakieta świata, to triumfator malezyjskich zawodów z 2009 roku. We wtorek udzielił lekcji (6:3, 6:2 w 1h28') nadziei amerykańskiego tenisa, Ryanowi Harrisonowi (ATP 82). Z Kubotem mierzył się dotychczas tylko raz, pokonując Polaka w III rundzie wielkoszlemowego US Open 2006.
Do 1/8 finału turnieju w Kuala Lumpur awansował również oznaczony numerem ósmym Kei Nishikori (ATP 54). Najwyżej notowany w światowym rankingu reprezentant Japonii zwyciężył 3:6, 6:4, 6:1 rosyjskiego kwalifikanta Tejmuraza Gabaszwilego (ATP 127). Tenisista z Kraju Kwitnącej Wiśni o ćwierćfinał zagra w czwartek z Niemcem Philippem Petzschnerem (ATP 66).
Malaysian Open, Kuala Lumpur 2011, Kuala Lumpur (Malezja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 850 tys. dol.
wtorek, 27 września
I runda gry podwójnej:
Matthew Ebden (Australia) / Bernard Tomić (Australia) - Łukasz Kubot (Polska) / Dmitrij Tursunow (Rosja) 6:3, 6:2