Poprawa zajmowanego w światowym rankingu miejsca jest podstawowym zadaniem Przysiężnego na ostatnie tygodnie obecnego sezonu. 27-letniego głogowianina czeka w listopadzie obrona znacznej liczby punktów, uzyskanych za ubiegłoroczny triumf w Ortisei oraz finał challengera w Helsinkach.
Wyjazd do dalekiego Seulu to druga część azjatyckiej kampanii "Ołówka". Pierwsza odsłona miała miejsce przed tygodniem w Szanghaju, gdzie jednak nie udało mu się przejść kwalifikacji do turnieju rangi ATP Masters 1000. W koreańskim challengerze reprezentant Polski liczy już jednak na znacznie więcej, tym bardziej że drabinka zawodów ułożyła się dla niego korzystnie.
Rywalem Przysiężnego w I rundzie będzie Bośniak Amer Delić (ATP 226), który jeszcze przed czterema laty był nawet 60. rakietą świata. Reprezentował wówczas Stany Zjednoczone, ale później zgodził się grać dla swojego macierzystego kraju. W tym roku okazał się najlepszy podczas rozgrywanego w Sarajewie challengera.
W przypadku wygranej z Deliciem, Przysiężnego czeka spotkanie albo z Japończykiem Hirokim Moriyą (ATP 344), albo z Włochem Riccardo Ghedinem (ATP 309). W ćwierćfinale możliwy jest natomiast pojedynek z oznaczonym numerem drugim Słoweńcem Gregą Žemlją (ATP 115), a w półfinale ze starającym się o historyczny awans do Top 100 światowego rankingu Tatsumą Ito (ATP 121).
W Seulu najwyżej rozstawionym zawodnikiem jest Yen-Hsun Lu (ATP 74). Reprezentant Tajwanu to ubiegłoroczny triumfator koreańskiej imprezy oraz jedyny tenisista z czołowej setki światowego rankingu w turniejowej drabince. W obecnym sezonie ma już na koncie jedno zwycięstwo w zawodach rangi ATP Challenger, które we wrześniu uzyskał w chińskim Ningbo.