Rosjanka odniosła czwarte kolejne zwycięstwo nad Bułgarką (drugie w sezonie) i osiągnęła pierwszy ćwierćfinał w cyklu WTA od czerwca ('s-Hertogenbosch). O pierwszy półfinał od kwietnia (Marbella) triumfatorka US Open 2004 i Rolanda Garrosa 2009 zagra z pogromczynią Francesci Schiavone Estonką Kanepi (WTA 43), z którą ma bilans spotkań 2-0. Dla 26-letniej tenisistki urodzonej w St. Petersburgu będzie to piąty ćwierćfinał w Moskwie (jedyny raz do półfinału doszła w 2007 roku będąc wówczas wiceliderką rankingu i przegrała z Sereną Williams). Pironkowa to ćwierćfinalistka tej imprezy z 2009 roku, Bułgarka przeszła wtedy kwalifikacje i w II rundzie wyeliminowała najwyżej rozstawioną Wierę Zwonariową.
W trwającym jedną godzinę i 52 minuty spotkaniu Kuzniecowa wykorzystała cztery z ośmiu break pointów oraz zdobyła 64 proc. punktów przy własnym podaniu. Rosjanka decydujące przełamania zaliczyła w 11. gemie obu setów. - Jestem zadowolona ze swojej gry - powiedziała była druga rakieta rankingu WTA. - Nie miałam dzisiaj praktycznie żadnych braków w mojej grze. W I secie byłam zdenerwowana, Cwetana dobrze serwowała. Ale przyzwyczaiłam się do tego i dobrze rozgrywałem ważne punkty. W II secie uspokoiłam się, choć na początku oddałam inicjatywę, ale kiedy był wynik 5:5 poradziłam sobie z koncentracją i zagrałam w odpowiedni sposób. Z Kanepi będę musiała zagrać agresywnie, ruszać się i zmuszać ją do ruszania ponieważ poruszanie się jest jej słabą stroną.
