Finały ATP World Tour: Ferrer w półfinale po zatrzymaniu Đokovicia

Drugim półfinalistą tenisowego turnieju Masters został David Ferrer, który wyjście z grupy B zagwarantował sobie przekonującym zwycięstwem nad Novakiem Đokoviciem (6:3, 6:1 w 1h15').

Dla Hiszpana to drugie zwycięstwo bez straty seta, w poniedziałek pokonał Andy'ego Murraya. Dołączył on do Rogera Federera, który rozbił Rafaela Nadala i zapewnił sobie awans do półfinału. 29-latek z Walencji, który w tym sezonie zdobył dwa tytuły oraz osiągnął półfinał US Open, poprawił bilans spotkań z Đokoviciem na 5-6. Było to drugie ich spotkanie w imprezie wieńczącej sezon, w 2007 roku Ferrer pokonał Serba 6:4, 6:4 i później doszedł do wielkiego finału. Dla fatalnie dysponowanego lidera rankingu to piąta porażka w sezonie (bilans 70-5). Urodzony w Belgradzie 24-latek w ciągu roku wygrał 10 turniejów, w tym Australian Open, Wimbledon i US Open, lecz w ostatnich tygodniach prezentował się kiepsko i do tego zmagał się z kontuzją pleców i barku. Po wiktorii na Flushing Meadows przytrafiły mu się dwa krecze, a ćwierćfinałowy mecz w Paryżu-Bercy z Jo-Wilfriedem Tsongą oddał walkowerem. Đoković awans do imprezy wieńczącej sezon, którą wygrał w 2008 roku, zapewnił sobie już 16 maja, czyli przed Rolandem Garrosem, czego od 1990 roku udało się dokonać jeszcze tylko Nadalowi (2009).

W czwartym gemie I seta Ferrer wrócił z 0-30 i broniąc break pointa utrzymał podanie po grze na przewagi, a w siódmym przełamał Đokovicia popisując się dwoma kapitalnymi forhendami wzdłuż linii. Po utrzymaniu podania Hiszpan prowadził 5:3. W dziewiątym gemie lider rankingu z 15-30 wyszedł na 40-30, jednak tenisista z Walencji doprowadził do równowagi doskonale funkcjonującym forhendem. Đoković trafił pierwszym serwisem, ale sędzia liniowy wywołał aut, jak pokazała powtórka było to błędne orzeczenie, ale Serb nie poprosił o Sokole Oko. Drugi serwis nie zrobił krzywdy Ferrerowi, któremu lider rankingu dał piłkę setową wyrzucając krosa bekhendowego. Lepiej wytrzymujący długie wymiany Hiszpan przetrwał szturm rywala, który w końcu uderzył forhend w siatkę i set dobiegł końca.

II set to jeszcze większa dominacja Ferrera i rosnąca liczba błędów Đokovicia. W drugim gemie Serb odparł dwa break pointy przy 15-40, ale Hiszpan uzyskał trzeciego i zamienił go na przełamanie kapitalnym krosem forhendowym. Łatwy gem serwisowy (m.in. kolejny miażdżący forhend oraz wolej) zwieńczony asem dał tenisiście z Walencji prowadzenie 3:0. W szóstym gemie lider rankingu roztrwonił prowadzenie 40-15, a w siódmym Ferrer od 0-30 zdobył cztery punkty korzystając z fatalnych błędów sprawiającego wrażenie marnego sobowtóra Đokovicia, który na koniec (to był naprawdę Serb, a nie jego źle wykonana kopia, zszokowani kibice w końcówce zaczęli coraz głośniej szeptać i nawet dało się usłyszeć gwizdy) wystrzelił forhend poza kort.

W trwającym 75 minut spotkaniu Ferrer przegrał tylko dwie piłki przy swoim premierowym podaniu, a w sumie przy swoim serwisie zgarnął 34 z 45 punktów. Hiszpan wykorzystał cztery z siedmiu break pointów sam broniąc jednego. Đoković w tak krótkim meczu zrobił aż 33 niewymuszone błędy przy 10 kończących uderzeniach.

Finały ATP World Tour: program i wyniki

Komentarze (0)