Wielka czwórka ATP przed sezonem: Nadal, w butach Federera

Wygrany turniej wielkoszlemowy i finały dwóch innych, pięć finałów ATP World Tour Masters 1000, wygrany turniej w Barcelonie i finał w Tokio - a sezon mimo to nieudany. To był ciężki rok dla Rafaela Nadala.

W tym artykule dowiesz się o:


Rafa Nadal, 25 lat, i jego dziewczyna, Xisca Perelló, 23 (foto red-photographic.com)

- Myślę, że w zeszłym roku grałem świetnie przez siedem, osiem miesięcy. Przegrałem z Đokoviciem wszystkie finały, ale przegrywałem tylko z nim. To dobra wiadomość, bo dochodziłem do finałów tych wszystkich wielkich turniejów - tak podsumował swoje zeszłoroczne występy Rafael Nadal.

Hiszpan jest największą ofiarą znakomitej dyspozycji Novaka Đokovicia, który odebrał mu tytuły w turniejach na nawierzchni ziemnej, a także w wielkoszlemowych Wimbledonie i US Open, pokonując go jego własną bronią. Do tej pory uchodzący za króla gry na wyniszczenie, nie wytrzymywał morderczych wymian z serbskim tenisistą i wyraźnie nie miał pomysłu na zmiany. Przed US Open Rafa wręcz jawnie przyznał: - Moim celem jest poprawa gry tak, aby móc podjąć z nim walkę w następnym sezonie. Teraz nie mam już czasu na zmiany, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się doszlifować pewne elementy. Na pewno spróbuję.

Pojawiły się częste porównania tenisisty z Manacor do sytuacji, w której przez lata znajdował się Federer. Szwajcar nie miał problemów w zasadzie z nikim w stawce, jednak zaporą nie do przejścia był właśnie Nadal. Teraz role się odwróciły. To on musi pokonać rywala, z którym grać nie lubi, i który bezwzględnie neutralizuje wszystkie jego atuty. - Nie wiem, czy mogę z nim wygrać. Wiem tylko, że muszę trenować i pracować nad moją grą przez resztę kariery. Nie wiem, czy to wystarczy, czy też przegram z nim sto następnych spotkań. Nie można tego przewidzieć. Wiem za to, że będę ciężko ćwiczyć, żeby móc nawiązać wyrównaną walkę z każdym w stawce. Samo osiąganie najdalszych faz turniejów jest już trudne.

W rozpoczynającym się dla niego we wtorek sezonie (w I rundzie w Ad-Dausze wygrał z Kohlschreiberem) Hiszpan dokonał lekkiej korekty rakiety: - Przygotowania do nowego sezonu nie przebiegają idealnie. Próbuję grać cięższą rakietą, by uzyskać więcej mocy w uderzeniach. Po finale Pucharu Davisa w domu czekały na mnie nowe rakiety gotowe do zmiany. Teoretycznie dostosowanie się do nich powinno trwać 3-4 tygodnie, ale miałem na to tylko siedem dni. Na razie to nie wystarczy - mówił Nadal na konferencji przed turniejem w katarskiej Ad-Dausze.

Hiszpan przyznał przy okazji, że próbował zmian już po US Open, jednak nie zdążył się do nich przystosować. - Nie należy się spodziewać, że wszystko będzie działać perfekcyjnie, ale tej zmiany dokonuję z myślą o przyszłości. Nie ma w tym żadnej magii; cięższa rakieta może mi pomóc w grze. Jestem gotów na takie ryzyko.

Po kolejnym roku bardzo intensywnej gry, Nadal musi zmierzyć się też z innym przeciwnikiem - własnym organizmem. Od lat grający niezwykle energochłonnym stylem, regularnie narażony jest na mniejsze i większe urazy oraz znaczące wahania formy. - Przed Masters w Londynie miałem problemy z barkiem, przez 10 dni nie trenowałem. Potem było lepiej, ale uraz odnowił się w grudniu i utrudnił przygotowania do sezonu - komentował.

Już przed rozpoczęciem sezonu wisi nad Nadalem widmo zakończenia go bez triumfu wielkoszlemowego (po raz pierwszy od sezonu 2004), a główni rywale ostatnio imponowali formą. Oprócz stałej trójki przeciwników (Novak Đoković-Roger Federer-Andy Murray), do pełnej dyspozycji powinien powrócić Juan Martín del Potro, a do czołówki głośno puka Jo-Wilfried Tsonga. Wszystko wskazuje na to, że Hiszpana czeka najtrudniejszy sezon w karierze.

Źródło artykułu: