Belgijka, która w ubiegłym sezonie w Melbourne zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł poza Flushing Meadows, odniosła nad słowacką półfinalistką imprezy z 2008 roku 10 zwycięstwo w 11 meczu. Tej jedynej porażki doznała na początku roku nie przegrywając seta (półfinałowy mecz w Brisbane poddała przy stanie 7:6, 1:3 z powodu kontuzji lewego biodra). Mająca w swoim dorobku cztery wielkoszlemowe tytuły Clijsters w ciągu 75 minut gry zanotowała 27 kończących uderzeń oraz zgarnęła 22 z 28 punktów przy swoim premierowym podaniu. Belgijka pięć razy przełamała Słowaczkę, a sama obroniła pięć z siedmiu break pointów. Kolejną rywalką byłej liderki rankingu będzie zwyciężczyni ostatniego meczu III rundy Na Li - Anabel Medina.
W drugim gemie I seta Hantuchová obroniła dwa break pointy (pierwszego efektownym bekhendem wzdłuż linii) i finalizując wolejem akcję rozpoczętą serwisem wyrównała na 1:1. W czwartym gemie Słowaczka wróciła z 15-30, ale zgodnie z zasadą do trzech razy sztuka Clijsters dopięła swego. W szóstym gemie 28-letnia półfinalistka imprezy z 2008 roku z 15-40 doprowadziła do równowagi (dwie wspaniałe kombinacje: krosów bekhendowego i forhendowego oraz bekhend wzdłuż linii + wolej), lecz Belgijka zaskakującym drop-szotem uzyskała trzeciego break pointa i Słowaczka popełniając błąd bekhendowy oddała podanie. Robiąc trzy banalnie proste błędy była liderka rankingu natychmiast oddała przewagę przełamania. Po siódmym gemie Hantuchová poprosiła o interwencję medyczną z powodu problemów z kostką. Po powrocie na kort Clijsters przełamała rywalkę na przewagi popisując się m.in. kapitalnym returnem bekhendowym. Wykorzystując drugą piłkę setową w dziewiątym gemie (serwis + forhend) obrończyni tytułu zakończyła tę partię po 42 minutach.
W gemie otwarcia II seta Clijsters przełamała Hantuchovą, a w drugim od 0-40 zdobyła pięć kolejnych piłek (przy 30-40 fatalnie drajw-woleja przestrzeliła Słowaczka) i prowadziła 2:0. W piątym gemie Belgijka ponownie ukąsiła serwującą rywalkę ostatni punkt zdobywając bekhendem wzdłuż linii. Chwila słabości (oddanie podania w szóstym gemie) nie mogła już odebrać zwycięstwa niezwykle solidnej Clijsters, która w siódmym gemie ładnym drop-szotem bekhendowym po raz kolejny przełamała Słowaczkę. Mecz zakończyła utrzymując podanie na sucho, zwycięstwo przypieczętowała bekhendem wzdłuż linii.
Jelena Janković (WTA 19) będzie rywalką Karoliny Woźniackiej w walce o ćwierćfinał. W III rundzie Serbka, która w Melbourne dwukrotnie grała w półfinale, pokonała 19-letnią Christinę McHale (WTA 42) 6:2, 6:0. Pierwszy tylko z pozoru jednostronny set trwał aż 50 minut, a mieszkająca w Dubaju Janković obroniła w nim osiem z dziewięciu break pointów. W II secie była liderka rankingu rozbiła Amerykankę w 29 minut (obroniła jeszcze dwa break pointy). Serbka w latach 2008-2010 wygrała z Woźniacką cztery spotkania, w ubiegłym sezonie trzy razy górą była Dunka.