WTA Paryż: Szarapowa i Görges nie miały litości dla rywalek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Maria Szarapowa (WTA 3) i Julia Görges (WTA 21) awansowały do ćwierćfinału halowego turnieju rozgrywanego w Paryżu. Rosjanka nie dała szans Chanelle Scheepers (WTA 44), Niemka zaś uporała się z Petrą Cetkovską (WTA 31).

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo problemów z utrzymaniem podania, pewnie swój mecz wygrała rozstawiona z "jedynką" Maria Szarapowa. W pierwszej partii obie tenisistki zaczęły od utrzymania własnego serwisu, po czym nastąpiła seria pięciu kolejnych przełamań. Tenisistka z RPA popełniła w trzecim gemie dwa podwójne błędy serwisowe, oddając gema. Na nic się to jednak nie zdało, bowiem finalistka styczniowego Australian Open dwukrotnie wygrała gema przy serwisie rywalki tylko po to, by chwilę później przegrać własnego popełniając proste błędy. Przy prowadzeniu 4:3 Rosjance udało się w końcu utrzymać podanie na 5:3 i zamknąć seta w kolejnym gemie.

W drugiej odsłonie była liderka rankingu była już znacznie pewniejsza, oddając rywalce tylko jednego gema i pewnie punktując słabszą przeciwniczkę, wygrywając mecz 6:3, 6:1. W całym spotkaniu Scheepers popełniła aż 28 niewymuszonych błędów, w tym 8 podwójnych błędów serwisowych. Rywalką Szarapowej w kolejnej rundzie będzie zwyciężczyni pojedynku pomiędzy Andżeliką Kerber a Monicą Niculescu.

Awans do drugiej rundy wywalczyła także nadzieja amerykańskiego tenisa, 19-letnia Cristina McHale (WTA 38). Amerykanka, która w zeszłym sezonie pokonała m. in. liderkę rankingu Karolinę Woźniacką i Marion Bartoli, a jeszcze w niedzielę grała w rozgrywkach Pucharu Federacji w USA, wygrała 6:4, 7:5 ze swoją rodaczką, Warwarą Lepczenko (WTA 113). McHale w meczu II rundy zagra z Yaniną Wickmayer.

Kolejne przekonujące zwycięstwo odniosła Julia Görges, która w niecałą godzinę pokonała Petra Cetkovską. Czeszka, która dzisiaj obchodziła 27. urodziny była w urodzinowym nastroju i popełniła w meczu aż 30 błędów własnych. Niemka odniosła pewne zwycięstwo 6:1, 6:4 mimo nieco słabszej dyspozycji niż w meczu pierwszej rundy.

- Szkoda, że zepsułam przeciwniczce urodziny. Wiedziałam jednak, że czeka mnie niełatwy mecz i moja rywalka potrafi grać naprawdę dobrze i pokonywać czołowe tenisistki. Bardzo się cieszę, że awansowałam do ćwierćfinału dużego turnieju - mówiła w pomeczowej rozmowie tenisistka.

Na czwartkowy wieczór zaplanowano pierwszy występ największej faworytki gospodarzy turnieju, Marion Bartoli.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
love-gomez
9.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech Julia powtórzy tu... Stuttgart!  
avatar
vamos
9.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Julia NISZCZY. Choć wczoraj grała wyraźnie słabiej niż w poniedziałek. Szarka zaliczyła padakę, ale rywalka koszmarnie słaba.  
avatar
RvR
8.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coraz bliżej pięknego finału. :) No chyba, że Marion się wtrąci :)