ATP Rotterdam: Rewelacyjny Dawidienko zmarnował szansę, Federer w finale

Roger Federer (ATP 3) pokonał 4:6, 6:3, 6:4 Nikołaja Dawydienkę (ATP 49) w półfinale halowego turnieju w Rotterdamie. Spotkanie obfitowało w liczne zwroty akcji i piękne wymiany prowadzone w niesamowitym tempie.

Federer zaczął mecz od mocnego uderzenia, szybko wychodząc w gemie otwarcia na prowadzenie 40-0. Rosjanin zdołał jednak odrobić stratę i wypracować sobie szansę na przełamanie, lecz decydujący odwrotny kros bekhendowy wylądował na minimalnym aucie. Od samego początku Dawidienko nie zamierzał się poddawać i to on dyktował warunki. Niezwykle szybki i agresywny raził Szwajcara płaskimi i głębokimi uderzeniami, Federer za to w kluczowych momentach posyłał niezwykle skuteczne pierwsze podania. Kluczowy okazał się być gem dziewiąty, kiedy to znakomite returny Dawidienki w połączeniu z błędami Federera zaowocowały przełamaniem. Chwilę później Rosjanin został poszkodowany przez sędziów, gdy przy piłce setowej posłał doskonały bekhend po linii (Federer ledwo dotknął go rakietą), jednak liniowy wywołał aut. Jak pokazała powtórka elektroniczna piłka była dobra i trzeba było powtórzyć punkt. Dawidienko musiał potem w gemie bronić break-pointa, ale wyszedł z opresji obronną ręką i zamknął partię przy drugiej okazji.

Początek II seta to ponownie koncert gry Rosjanina, który rozgrywał najlepsze zawody od prawie dwóch lat. Bezwzględnie skuteczny przełamał Federera do zera w trzecim gemie i dołożył do tego własnego gema serwisowego, wychodząc na prowadzenie 3:1. W tym momencie jednak znakomicie do meczu powrócił Federer, który odrobił stratę przełamania, a przy stanie 4:3 ponownie wygrał przy serwisie rosyjskiego tenisisty. Piłka przy stanie 15-0 była ozdobą spotkania. Rosjanin trzema głębokimi krosami otworzył sobie kort, a Federer ciasnym bekhendem w pełnym biegu minął czekającego przy siatce Dawidienkę. Tenisista z Bazylei nie dał już sobie odebrać prowadzenia i wygrał seta 6:3.

Mogło się wydawać, że w III partii Dawidienko złoży broń, jednak nic takiego nie miało miejsca. Rosjanin kapitalnymi winnerami bronił break-pointów w swoich gemach, a Federer odzyskał wiarę we własne uderzenia, co i rusz kąsając przeciwnika w szybkich wymianach. Gdy wydawało się, że set zmierza do rozgrywki tie-breakowej, w ósmym gemie (przy stanie 4:3 dla Rosjanina) Federer stracił na chwilę koncentrację i przegrywał 0-40. Szczególnie bolesna dla Dawidienki była druga zaprzepaszczona szansa, kiedy to doskonale zaplanował bekhend po linii przeciw nogom, jednak posłał piłkę w siatkę. Federer odparł kolejną szansę znakomitym serwisem i jak za najlepszych lat wygrał kolejne dwa punkty dzięki doskonałemu podaniu. Rosjanin wyraźnie podłamany zmarnowaną okazją oddał w następnym gemie podanie do zera i przy stanie 5:4 Szwajcar zamknął mecz.

Było to 19. spotkanie Federera i Dawidienki, w którym Szwajcar odniósł 17. zwycięstwo. Niedzielny finał będzie 101. meczem o tytuł Szwajcara w zawodowej karierze.

ABN AMRO World Tennis Tournament
, Rotterdam (Holandia)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,2075 mln euro
sobota, 18 lutego

półfinał gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Nikołaj Dawidienko (Rosja) 4:6, 6:3, 6:4

Komentarze (2)
avatar
RvR
18.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielka szkoda Nikołaja. Pokazał lwi pazur i że wciąż potrafi wspaniale grać w tenisa. Myślę, że i w tym roku wygra jeszcze jakiś turniej. 
avatar
vamos
18.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kapitalne zawody panowie zagrali, jeden z lepszych meczów w tym roku.