Polak rozpoczął start we francuskim challengerze od eliminacji, udało mu się je przebrnąć po raz pierwszy od poznańskiej edycji Porsche Open w ubiegłym roku. Bednarek w pierwszej rundzie niespodziewanie pokonał tenisistę z trzeciej setki rankingu - Kamila Čapkovicia po trzysetowym boju. W kolejnej rundzie zmierzył się z rozstawionym z numerem trzecim Markiem Gicquelem. Reprezentant gospodarzy był bezlitosny wobec Bednarka i oddał mu zaledwie dwa gemy, w tym jeden przy własnym serwisie. Bolączką Polaka był ponownie własny serwis. Popełnił dziewięć podwójnych błędów serwisowych (w meczu ze Słowakiem miał ich 13), a po drugim trafionym podaniu wygrał zaledwie pięć piłek z 31.
Mimo wszystko swój występ w grze pojedynczej Tomasz Bednarek może zaliczyć do udanych, bowiem po raz pierwszy w karierze udało mu się przebrnąć I rundę turnieju głównego z cyklu ATP Challenger.
Zupełnie nie udał się start Polakowi w parze z Olivierem Charroin. Duet polsko-francuski był najwyżej rozstawiony w Saint Brieuc, tenisiści odpadli już w ćwierćfinale (w I rundzie mieli wolny los) z Francuzami: Gregorem Burquierem i Romainem Jouanem.
Open Prevadies, Saint Brieuc (Francja)
ATP Challenger Tour, kort ziemny w hali, pula nagród 30 tys. euro
środa-czwartek, 4-5 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Marc Gicquel (Francja, 3) - Tomasz Bednarek (Polska, Q) 6:0, 6:2
***
ćwierćfinał gry podwójnej:
Gregor Burquier (Francja) Romain Jouan (Francja) - Tomasz Bednarek (Polska, 1) / Olivier Charroin (Francja, 1) 5:7, 6:1, 10-5