ATP Monte Carlo: Ostatni mecz Ljubicicia, Chorwat zakończył karierę

Ivan Ljubicić (ATP 41) przegrał 0:6, 3:6 z Ivanem Dodigiem (ATP 59) w I rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo. Był to ostatni mecz w zawodowej karierze Chorwata.

Ivan Ljubičić już w marcu zapowiedział, że turniej w Monte Carlo będzie ostatnim w jego karierze. Zrezygnował ze startów w turniejach Masters 1000 w Indian Wells i Miami, chcąc spędzić czas z rodziną.

Pożegnalne spotkanie Chorwata było krótkie, a jego rodak Ivan Dodig nie dał mu większych szans, wygrywając pewnie 6:0, 6:3. - Gdy 80-90 procent czasu na treningach spędza się walcząc z bólem, zamiast poprawiać swoją grę, to przestaje być to już przyjemność. Granie spotkań jest w tenisie najprostsze, przygotowujesz się do meczów i podróżujesz. Teraz, z dwójką dzieci, nie jest to takie łatwe. Nie chciałem jeździć na turnieje sam, poczułem, że czas powiedzieć "dość". Już nie było warto - mówił Ljubičić.

Ljubičić w szczytowym momencie swojej kariery był notowany na trzecim miejscu w rankingu ATP, osiągnął także półfinał wielkoszlemowego Rolanda Garrosa i poprowadził w 2005 roku drużynę Chorwacji do pierwszego triumfu w Pucharze Davisa, pełniąc rzadką funkcję zawodnika i kapitana jednocześnie.

Tenisista ze Splitu był znany jednak przede wszystkim z działalności pozakortowej. Przez prawie całą karierę zasiadał w Radzie Zawodniczej, a w latach 2008-2009 nawet w Zarządzie ATP (niezwykle rzadko się zdarza, by aktywny zawodnik był członkiem Zarządu). Poświęcał się także działalności charytatywnej, angażując się w pomoc niepełnosprawnym umysłowo.

W pozostałych dwóch niedzielnych spotkaniach z imprezą pożegnali się reprezentanci Monako (co roku występujący w Księstwie z dzikimi kartami). Viktor Troicki pokonał 6:3, 6:1 Jeana-René Lisnarda i zagra w II rundzie z Andym Murrayem, zaś Gilles Simon odprawił 6:3, 6:2 Benjamina Ballereta.

Program i wyniki turnieju

Komentarze (4)
avatar
RvR
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Porażka z rodakiem na zakończenie kariery. Będzie mi ciebie Ljubo brakować i tych niesamowitych tie breaków. 
avatar
love-gomez
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, że już w niedzielę, myślałam, że w ostatnim swoim turnieju ugra więcej! 
avatar
vamos
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak, to był wspaniały zawodnik. Niezwykle charyzmatyczny na korcie i zarazem super człowiek poza nim. 
Armandoł
15.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Będzie brakowało Ivana. Ale i tak gratulacje za długą, wspaniałą karierę!