Challenger Praga: Kowalczyk wyeliminowany, duże wyzwanie przed Bednarkiem

Mateusz Kowalczyk już po pierwszym spotkaniu pożegnał się z główną drabinką debla turnieju ATP Challenger Tour w Pradze. W środę do rywalizacji w czeskich imprezie przystąpi Tomasz Bednarek, który po krótkim rozstaniu powrócił do współpracy z Francuzem Olivierem Charroin.

Międzynarodowe mistrzostwa Pragi należą do największych zawodów tenisowych organizowanych obecnie na terytorium naszych południowych sąsiadów. Oprócz imprezy w stolicy, w Czechach odbywają się również dwa inne turnieje rangi ATP Challenger: w Ostrawie oraz Prościejowie, które także rozgrywane są na kortach o nawierzchni ziemnej. Po raz ostatni zawody należące do męskiego głównego cyklu (ATP World Tour) miały miejsce w Pradze w 1999 roku.

Obchodzący w minionym tygodniu swoje 25. urodziny Mateusz Kowalczyk do czeskiej stolicy przyjechał prosto z Ostrawy, gdzie wspólnie z Chorwatem Franco Skugorem dotarł do półfinału. W Pradze natomiast miał możliwość zagrać u boku doświadczonego Davida Škocha, bowiem obaj tenisiści otrzymali od organizatorów dziką kartę do turnieju debla. Polsko-czeski duet już we wtorek jednak uległ 6:7(2), 4:6 Lukášowi Rosolowi i partnerującemu mu Argentyńczykowi Horacio Zeballosowi.

W środę na praskiej mączce zaprezentuje się Tomasz Bednarek, który po występie w portugalskim Estoril powrócił do współpracy z Olivierem Charroin. Polak i jego francuski partner nie mieli szczęścia w losowaniu, ponieważ ich rywalami będą najwyżej rozstawieni w turniejowej drabince Austriak Julian Knowle i Słowak Michal Mertiňák.

CNG Vitall Prague Open 2012 by Noncore, Praga (Czechy)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 85 tys. euro
wtorek, 8 maja

I runda gry podwójnej:

Lukáš Rosol (Czechy) / Horacio Zeballos (Argentyna) - Mateusz Kowalczyk (Polska, WC) / David Škoch (Czechy, WC) 7:6(2), 6:4

Komentarze (2)
avatar
vamos
9.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ognia Bednarek! 
avatar
RvR
8.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trudnych rywali wylosowali nasi debliści. Mateuszowi się nie powiodło, ale trzymam kciuki jutro za Tomka.