Inaczej niż dzień wcześniej Novak Djoković, Nadal wyrażał się w sposób niebezpośredni. - Potrafiłem sobie poradzić z Dawidienką w tych szczególnych okolicznościach. Jest ok - ku powszechnemu w sali konferencyjnej uśmiechowi skwitował po zwycięstwie nad Rosjaninem w II rundzie największego hiszpańskiego turnieju.
Nadal żałuje, że mając mało szans na występy na swojej ziemi, musi zmagać się z poważnym - mimo wszystko - problemem. Problemem jest nawierzchnia. - Czasami dobrze jest mówić prawdę, odstawić kłamstwa - powiedział. - Byłbym pierwszy, który rzuciłby złe słowo, gdyby coś się działo. I mówię: zmiany są mile widziane, ale nie teraz, nie w tej części sezonu.
Boli go jedna rzecz: - Na przestrzeni lat dobrze nam się grało na jednej nawierzchni, więc po co to zmieniać? Mamy tak mało okazji do gry w domu i jak już gramy, to otrzymujemy kort, do którego nikt nie jest przyzwyczajony. Mówię generalnie, bo przecież warunki są takie same dla wszystkich.
Wieloletni głos męskiego tenisa, działacz Rady Zawodników ATP, Nadal pokazuje plecy niebieskiej mączce. - Ale moja opinia się nie liczy. Nie, zaraz, inaczej. Jeśli wszyscy inni chcą jednej rzeczy, to wtedy moja opinia nie waży. Według mnie błąd w Madrycie popełnili nie Manolo [Santana, legenda hiszpańskiego tenisa, dyrektor turnieju], nie Carlos [Moyá], ale ATP, dopuszczając zawodników do gry na takiej nawierzchni.
- Chciałem wystąpić dziś w butach do gry na trawie, ale ATP mi nie pozwoliło - przyznał Nadal. O swoich mieszanych odczuciach związanych z eksperymentalną nawierzchnią mówił już przed turniejem. O organizacji samego turnieju natomiast mówi, że lepsza już być nie może. - Także publiczność jest fenomenalna - dodał.
- Ten turniej jest mnie więcej niż szczególny. To w ogóle jeden z najlepszych turniejów, mających jedną z najlepszych infrastruktur. Zawsze robiłem wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do występu w Madrycie. Moja motywacja do gry tutaj jest większa niż gdzie indziej - wymieniał czynniki, które łączą go z imprezą w Kastylii.
W III rundzie, czyli 1/8 finału w czwartek, Nadal zagra z Fernando Verdasco, najlepszym tenisistą z Madrytu. - To, co się teraz liczy, to mój dalszy występ w turnieju. Nie będę już więcej mówił o niebieskiej mączce - stwierdził Rafa.
Według drugiego tenisisty świata na tej nawierzchni najgorszym rozwiązaniem w grze jest, by pozwolić oddać rywalowi inicjatywę od pierwszego uderzenia.