WTA Rzym: Czeski koszmar Radwańskiej trwa, Cetkovska znów lepsza od Polki

Agnieszka Radwańska (WTA 3) przegrała z Petrą Cetkovską (WTA 28) 4:6, 6:4, 1:6 w II rundzie turnieju Internazionali BNL d'Italia rozgrywanego na kortach ziemnych w Rzymie.

Było to czwarte spotkanie obu tenisistek, trzy wcześniejsze, w tym dwa w ubiegłym sezonie, również wygrała Cetkovská. Radwańska, podobnie jak osiem najwyżej rozstawionych tenisistek, w I rundzie miała wolny los. Niewygodna dla niej czeska rywalka na początek pokonała kwalifikantkę Olgę Goworcową. Dla 27-latki z Prostějova to debiut na Foro Italico. Polka z kolei gra tutaj po raz szósty, jej najlepszy wynik to ćwierćfinał z 2009 roku. Isia po raz drugi z rzędu występ w Rzymie kończy po pierwszym meczu, w ubiegłym sezonie przegrała z Jeleną Wiesniną. W trwającym dwie godziny i 26 minut spotkaniu Cetkovská zdobyła o 10 punktów więcej (108-98) i stworzyła sobie aż 20 szans na przełamanie podania krakowianki, z których wykorzystała osiem.

Od pierwszej piłki byliśmy świadkami tenisa taktycznego, z częstymi zmianami tempa gry, mieszaniem rotacji i kierunków uderzeń. Obie tenisistki wzajemnie się szafowały i wdawały w wojenki na małe pola, z których z twarzą prawie zawsze wychodziła Cetkovská. Reguła była bardzo prosta: gdy Isia próbowała udowodnić swoją wyższość w kombinacyjnych akcjach nadziewała się na zastawiane przez samą siebie miny, bo miała niesamowite problemy z odgadywaniem ruchów cwanej Czeszki. W wymianach na proste, płaskie piłki na ogół górą była krakowianka, aż do III seta, gdy we wszystkich elementach zaczęła dominować 27-latka z Prostějova. Dla Radwańskiej to pierwszy w tym sezonie turniej, który kończy bez wygranego meczu (w dziewięciu poprzednich zawsze dochodziła co najmniej do ćwierćfinału). Do tej pory przegrywała tylko z Wiktorią Azarenką (sześć razy), a bilans jej tegorocznych spotkań to teraz 32-7.

W drugim gemie I seta Czeszka wróciła z 0-30 na koniec serwując asa, a w trzecim przełamała Radwańską, która zepsuła dwa forhendy. Stop-wolej forhendowy pozwolił tenisistce z Prostějova utrzymać podanie i objąć prowadzenie 3:1. Krakowianka w piątym gemie uratowała się po obronie dwóch break pointów w końcówce stawiając na rozwiązania siłowe, które okazały się skuteczne. W szóstym gemie Polka odrzuciła kombinacje, a postawiła na prosty tenis oparty posyłaniu głębokich piłek i udało się jej przełamać Czeszkę returnem wymuszającym błąd. Cetkovská natychmiast odzyskała przewagę przełamania, lobem wymusiła nad Radwańskiej granie woleja z trudnej pozycji i przypieczętowała punkt bekhendem. W ten sposób tenisistka z Prostějova uzyskała trzy break pointy i wykorzystała drugiego z nich. Czeszka do końca nie oddała własnego podania seta kończąc w 10. gemie. Radwańska udane zagrania (m.in. potężny forhend wzdłuż linii) przeplatała banalnymi błędami, obroniła trzy piłki setowe, ale Cetkovská minięciem forhendowym (po raz kolejny Isia źle wybrała kierunek uderzenia) uzyskała czwartą i wykorzystała ją wygrywającym serwisem.

Po obustronnych przełamaniach na otwarcie II seta, w trzecim gemie Radwańska obroniła break pointa, którego rywalka uzyskała drop-szotem. W czwartym gem Polka poszła na wymianę płaskich, głębokich piłek, w których górowała nad Cetkovską (niestety tylko w tym elemencie) i wykorzystała drugiego break pointa. 27-latka z Prostějova natychmiast odrobiła stratę returnem bekhendowym, by oddać szóstego gema ze stanu 40-15. Radwańska doprowadziła do równowagi rozstrzygając na swoją korzyść jedną z nielicznych wymian, w której zagrała drop-szota, a break pointa wykorzystała forhendem wymuszającym błąd. W siódmym gemie po obronie trzech break pointów Polka miała piłkę na 5:2, lecz wyrzuciła prosty bekhend i przestrzeleniem forhendu po raz kolejny dała rywalce natychmiastowe odrobienie straty. Forhendowym drop-szotem Cetkovská utrzymała podanie wyrównując na 4:4. W dziewiątym i 10. gemie tenisistki serwujące miały 40-15, Radwańska uratowała podanie po obronie break pointa, a Czeszka dała się przełamać. Polka wzięła sprawy w swoje ręce i dobrze ulokowanym bekhendem uzyskała piłkę setową, którą wykorzystała krosem forhendowym.

W gemie otwarcia III Radwańska zdobyła pierwsze dwa punkty, lecz kolejne cztery padły łupem Cetkovskiej, której przełamanie dał kros forhendowy wymuszający błąd. Po utrzymaniu podania na sucho (piękne minięcie, kros forhendowy) Czeszka wyszła na 2:0. Powtórka z pierwszego gema (ponownie było 30-0) kosztowało Polkę kolejną utratę podania. Rozdzielająca drop-szoty na lewo i prawo 27-latka z Prostějova znów okazała się w tym elemencie zabójczo skuteczna. W czwartym gemie Cetkovská obroniła dwa break pointy (drugiego bekhendowym drop-szotem) i wygrywającym serwisem podwyższyła na 4:0. W szóstym gemie Radwańska miała kolejne dwie szanse na odrobienie jednego przełamania, lecz na okazjach się skończyło, w ostatniej wymianie gema Polka fatalnie przestrzeliła forhend. Cetkovská poszła za ciosem i awans do III rundy przypieczętowała w siódmym gemie wykorzystując trzeciego meczbola za pomocą krosa forhendowego, który poślizgnął się na linii.


Internazionali BNL d'Italia
, Rzym (Włochy)
WTA Premier 5, kort ziemny, pula nagród 2,168 mln dol.
środa, 16 maja

II runda (1/16 finału) gry pojedynczej:

Petra Cetkovská (Czechy) - Agnieszka Radwańska (Polska, 3) 6:4, 4:6, 6:1

Komentarze (11)
avatar
ort222
17.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
mecz byl niezly, pomijajac trzeci set, Cetkovska grala i bardzo dobrze i szczesliwie w pierwszym secie, zenujace to sa wpisy 
avatar
steffen
17.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę szkoda że dziś nie wyszło, bo liczyłem na mecz Agi z Flavią. 
avatar
vamos
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Żenująco słaby mecz Radwańskiej. Zero planu na konstruowanie punktów, totalnie nieprzygotowane ataki do siatki. Sam Wiktorowski mówił w przerwie, że musi coś z sobą zrobić na korcie, bo tak gra Czytaj całość
avatar
zgryźliwy
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Radwańska obecnie bazuje wyłącznie na własnej regularności i błędach przeciwniczek. Jeśli przeciwniczka błędów robi mało, a do tego gra przyzwoicie - Radwańskiej nie ma. 
avatar
ort222
16.05.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
mnie się generalnie gra obu tenisistek w pierwszych dwoch setach podobala, lubie taka gre, choc wolalbym aby Polka byla lepsza, szkoda ze trzeci set odstawal od dwoch pierwszych i ze walka nie Czytaj całość