Rywalem Brytyjczyka w meczu o ćwierćfinał będzie albo Richard Gasquet, albo Tommy Haas.
Większym zmartwieniem niż przeciwnik są ostatnio dla Murraya jego plecy, które jednak w III rundzie nie przeszkodziły posłać mu dziewięciu asów. Chwila niepewności pojawiła się, gdy Giraldo po dłuższej wymianie przyłożył z forhendu wzdłuż linii, zyskując break pointa przy 4:5 w drugim secie. Ale to była jedyna okazja Kolumbijczyka na przełamanie serwisu Murraya.
Nietrudną przeprawę do najlepszej szesnastki okazał się mieć David Ferrer, hiszpański numer dwa. Wielkiego oporu nie stawił mu Michaił Jużny (6:0, 6:2, 6:2), który w pół godziny przegrał osiem gemów, po czym - gdy udało mu się w końcu utrzymać serwis - napisał butem na korcie "sorry", przepraszając publiczność za swoją marną postawę. Ferrer czeka na rywala w 1/8 finału: Granollers lub bohater Francji Mathieu.
Ten, który w ubiegłym sezonie uległ w Paryżu Łukaszowi Kubotowi, mimo prowadzenia 2-0, Nicolás Almagro, w trzech tegorocznych meczach nie stracił jeszcze seta. Pogromca Baghdatisa z poprzedniej rundy, Hiszpan tym razem oddał tylko siedem gemów Argentyńczykowi Leo Mayerowi (6:4, 6:1, 6:2).
Almagro szykuje się do poniedziałkowego starcia z Janko Tipsareviciem, który na korcie centralnym odprawił lokalnego pupila Juliena Benneteau (6:3, 7:5, 6:4). Serb zaserwował 16 asów, zgarnął 82% punktów po pierwszym serwisie i wygrał 21/27 piłek w akcjach pod siatką. "Tipsar", ósma rakieta świata, pogromca Djokovicia z Madrytu i Berdycha z Düsseldorfu, po raz pierwszy wystąpi w Paryżu w IV rundzie.