- Jako tenisista, to jest jeden z tych momentów dla których żyję. To jest coś, na co trenuję przez te wszystkie lata, żeby być częścią niesamowitego widowiska na kortach Rolanda Garrosa z zawodnikiem gospodarzy. Jestem naprawdę szczęśliwy, że byłem dzisiaj w stanie odnieść zwycięstwo - powiedział po meczu Djoković.
Wtorkowy pojedynek Tsongi z Djokoviciem trwał ostatecznie cztery godziny i dziewięć minut, w ciągu których obaj panowie rozegrali między sobą 325 punktów. Francuz zanotował 40 kończących uderzeń oraz popełnił 61 błędów niewymuszonych. Reprezentant Serbii w całym meczu miał 44 winnery, a pomylił się jedynie 34 razy.
Faworyt gospodarzy dosyć gładko przegrał premierową odsłonę wtorkowego pojedynku, ale kolejne dwie partie zapisał po zażartej walce na swoje konto. W IV secie Francuz miał cztery szanse na skończenie meczu, dwie w 10. gemie i dwie w 12. gemie, lecz żadnej z nich nie był w stanie wykorzystać. Ostatecznie ta część meczu została rozstrzygnięta po tie breaku, a w decydującej o losach pojedynku piątej partii Djoković nie pozostawił już rywalowi żadnych złudzeń.
- To z pewnością jedna z najbardziej bolesnych porażek w całej mojej tenisowej karierze, tym bardziej że na ogół nie przegrywałem dotychczas tak wielu spotkań po takiej walce. To naprawdę rzadki widok, abym miał meczbole i nie był w stanie zakończyć spotkania, więc teraz zapamiętam to dlatego, że miało to miejsce w ćwierćfinale Rolanda Garrosa - wyznał po meczu Tsonga.
Najwyżej rozstawionego w turnieju Djokovicia czeka w piątek pojedynek z Rogerem Federerem, który w ubiegłorocznym półfinale paryskiej imprezy pozbawił go szansy na końcowy triumf. - Rok temu obaj byliśmy uczestnikami wspaniałego meczu, a on grał niesamowicie dobrze. Mam nadzieję, że i tym rozegramy znakomite spotkanie, które będzie także nie lada gratką dla zebranej przy korcie publiczności - zakończył lider światowego rankingu.
Roland Garros: Djoković obronił cztery meczbole przeciw Tsondze w ćwierćfinale
Mimo czterech piłek meczowych dla rywala, w 10. oraz 12. gemie IV seta, Novak Djoković pokonał Jo-Wilfrieda Tsongę (6:1, 5:7, 5:7, 7:6[6], 6:1), awansując w Paryżu do półfinału.