Wimbledon: Federera boli krzyż, ale pokonał Malisse'a w 1/8 finału

Mimo bólu pleców, co wymusiło interwencję fizjoterapeuty, Roger Federer pokonał Xaviera Malisse'a (7:6[1], 6:1, 4:6, 6:3) w drodze do ćwierćfinału Wimbledonu. Jego rywalem będzie Michaił Jużny.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

Roger Federer (ATP 3), który w poprzedniej rundzie wrócił z 0-2 w setach z Julienem Benneteau, walczy w Londynie o swój 17. wielkoszlemowy tytuł. Szwajcar odniósł nad klasyfikowanym obecnie na 75. miejscu w rankingu belgijskim półfinalistą imprezy z 2002 roku 10 zwycięstwo w 11 meczu (Malisse jedyny raz lepszy był w 1999 roku w Pucharze Davisa) i pozostaje w grze o siódmą turniejową wiktorię w All England Club. W trwającym dwie godziny i 11 minut spotkaniu obaj tenisiści zaserwowali po dziewięć asów. Federer zapisał na swoje konto 45 kończących uderzeń przy 18 niewymuszonych błędach oraz w sumie zdobył o 30 punktów więcej (129-99).

Federer od początku był w opałach, ale potrafił z nich wybrnąć z klasą. W trzecim gemie obronił dwa break pointy i bekhendowym wolejem utrzymał podanie, a w piątym Belg miał jeszcze jedną szansę na przełamanie, ale Szwajcar posłał asa. Po siódmym gemie były lider rankingu poprosił o interwencję medyczną z powodu problemów z plecami, a w 11. błędem forhendowym oddał rywalowi podanie. Federer odrobił jednak stratę wspaniałym wolejem bekhendowym, a w tie breaku Malisse kompletnie się pogubił i zaczął popełniać błędy seriami. Szwajcar seta zakończył forhendowym drop-szotem, po którym próbujący zmienić kierunek biegu Belg poślizgnął się.

Po I secie mecz został przerwany na kilkanaście minut z powodu deszczu, a po powrocie Federer wszedł na wyższe obroty. W II partii Szwajcar od 1:1 zgarnął pięć kolejnych gemów. Pierwsze przełamanie zaliczył w trzecim gemie po błędzie forhendowym Belga, a w piątym efektownym wolejem bekhendowym dorzucił drugie. W szóstym gemie były lider rankingu obronił dwa break pointy i wspaniałą akcją drop-szot + kros bekhendowy podwyższył na 5:1. W siódmym gemie Federer uzyskał trzy piłki setowe i wykorzystał już pierwszą wspaniałym krótkim krosem bekhendowym.

Na otwarcie III seta Malisse, który w drodze do IV rundy wyeliminował m.in. Gillesa Simona i Fernando Verdasco, rozstawionych odpowiednio z numerem 13. i 17., przełamał Federera forhendem i po utrzymaniu podania prowadził 2:0. W piątym gemie Belg miał dwa break pointy, ale Szwajcara uratował serwis. Były lider rankingu jednak do końca nie był w stanie skruszyć serwisowego oporu rywala i przegrał tę partię. Federer mógł liczyć na swoje szanse w szóstym gemie, ale Malisse wrócił z 0-30, by w dwóch kolejnych własnych gemach stracić tylko jeden punkt.

Początek IV seta był równie zaskakujący, jak poprzedniego. Malisse rozpoczął od przełamania bekhendowym wolejem i dobrze funkcjonującym od początku III partii serwisem pewnie podwyższył na 2:0. Tym razem Federer odrobił stratę w czwartym gemie, a w piątym wrócił z 0-30 ostatni punkt zdobywając kombinacją bekhendowego drop-szota i forhendu. W szóstym gemie ponownie bardziej staranny Szwajcar gładko przełamał Belga i pewnie zmierzał do ćwierćfinału. Mecz były lider rankingu zakończył w dziewiątym gemie serwując asa.

Kolejnym rywalem Federera będzie Michaił Jużny (ATP 33), który pokonał debiutanta w IV rundzie wielkoszlemowej imprezy Denisa Istomina (ATP 39) 6:3, 5:7, 6:4, 6:7(5), 7:5. W trwającym cztery godziny i 16 minut spotkaniu Rosjanin miał mniej kończących uderzeń (51-72) i zdobył w sumie o pięć punktów mniej (165-170), ale obronił 11 z 14 break pointów i to on cieszył się ze zwycięstwa. Obaj tenisiści często meldowali się przy siatce i byli przy niej skuteczni: Jużny zdobył 40 z 54 punktów, a łupem Istomina padło 39 z 52 piłek. Rosjanin, który z Federerem ma bilans spotkań 0-14 (urwał Szwajcarowi trzy sety, ostatniego przed rokiem, gdy gdy grali ze sobą w Londynie w IV rundzie), dzięki pokonaniu reprezentanta Uzbekistanu skompletował ćwierćfinały we wszystkich wielkoszlemowych turniejach. Jeśli uda mi się odnieść historyczne zwycięstwo nad Federerem osiągnie trzeci półfinał Wielkiego Szlema (US Open 2006, 2010).

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×