Wimbledon: Radwańska w końcu ma półfinał, brakujący element!

Agnieszka Radwańska, dzięki zwycięstwu w Wimbledonie nad Marią Kirilenko (7:5, 4:6, 7:5), jest pierwszą Polką w historii zawodowego tenisa, która wystąpi w półfinale turnieju wielkoszlemowego.

To najlepszy wynik Polaka w Wielkim Szlemie od 1939 roku, kiedy Jadwiga Jędrzejowska (w sumie pięć półfinałów na koncie) dotarła do finału międzynarodowych mistrzostw Francji w Paryżu. W Erze Otwartej tenisa (od 1968 roku) do najlepszej czwórki turnieju wielkoszlemowego nie udało się awansować nawet Wojciechowi Fibakowi, ćwierćfinaliście Wimbledonu z 1980 roku.

Jędrzejowska i Radwańska są jedynymi Polkami w tej fazie któregoś z czterech największych turniejów świata.

W 1937 roku Jędrzejowska grała o tytuł w Wimbledonie. O szansę stanięcia przed podobną szansą Radwańska powalczy w czwartek przeciw Andżelice Kerber. W drugim półfinale Serena Williams zmierzy się z Wiktorią Azarenką.

Radwańska, numer trzy rankingu, i Kerber, ósma rakieta świata, prywatnie przyjaciółki, mierzyły się ze sobą czterokrotnie na zawodowych kortach: bilans jest równy. W ubiegłym roku reprezentantka Niemiec wyeliminowała krakowiankę w II rundzie US Open (6:3, 4:6, 6:3), by niedługo potem ponieść z Radwańską porażkę w Tokio (3:6, 6:3, 6:3).

Z powodu deszczu mecz Radwańskiej z Kirilenko był przerywany trzykrotnie, zanim przed godziną 20 londyńskiego czasu sędzia nie zadecydowała o odroczeniu rozstrzygnięcia. Jednak przerwane przy 4:4 w decydującym secie spotkanie przeniesiono późnym wieczorem z kortu nr 1 na kort centralny - pod dach oświetlonego stadionu.

Panie na kilka minut zeszły z kortu już w trzecim gemie. Potem, przy 4:3, spędziły ponad godzinę w szatni. Wróciły do niej po zakończeniu drugiego seta.

Na korcie nr 1, na którym wcześniej swój pojedynek dokończyli Murray i Čilić, nie było mowy o dominacji z żadnej strony: rwana gra Radwańskiej i Kirilenko, obu walczących o pierwszy w karierze wielkoszlemowy półfinał, była efektem paranoi z przerwami.

Radwańska (w sumie 36 winnerów przy 22 piłkach zepsutych) zamknęła pierwszego seta przy swoim serwisie, wcześniej nie potrafiąc tego zrobić przy 5:4. Przełamanie zyskała na 3:2, po tym, jak sama broniła break pointów w swoim drugim gemie serwisowym (uratowała ją między innymi piłka, która po odbiciu od taśmy wylądowała na ciele Kirilenko).

Podniecony meczem nie mniej od swojej dziewczyny Aleksander Owieczkin, kapitan hokejowej drużyny Washington Capitals, niemal wtargnął na kort, gdy Kirilenko wybroniła się (od 0-40) przed podwójnym breakiem na 2:5. Rosjanka, każde uderzenie kierująca z maksymalną mocą w inny narożnik kortu Radwańskiej, może i była podniesiona na duchu wybrnięciem z jednej i drugiej niebezpiecznej sytuacji (setbole dla Isi przy 3:5), ale seta nie uratowała.

Od drugiej partii Kirilenko (łącznie 52 wygrywające uderzenia i 30 niewymuszonych błędów) biła piłkę jakby jeszcze mocniej, krzycząc przy okazji tym donośniej. Znów mieliśmy festiwal przełamań (w całym meczu aż 30 break pointów): zaczęła Radwańska, która od razu też straciła podanie. Isia serwowała na objęcie prowadzenia 5:3, ale szybko zrobiło się 15-40, a Kirilenko "zniszczyła" krakowiankę przy siatce, pieczętując decydującą akcję kolejnym winnerem. Taka agresywna gra dała jej trzy kolejne gemy i szansę trzeciego seta.

Gdy wróciły na decydującą partię, miały już ewentualną półfinałową rywalkę: Andżelikę Kerber. Set zaczął się tak, jak drugi: od wzajemnych breaków. Wznowiono grę od 4:4 i 15-0 przy podaniu Kirilenko. Radwańska przełamała Rosjankę przy 5:5 i skorzystała z serwisu na mecz i na dziewiczy półfinał Wimbledonu.

The Championships, Wimbledon, Londyn (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 5,77 mln funtów
wtorek, 3 lipca

ćwierćfinał:

Agnieszka Radwańska (Polska, 3) - Maria Kirilenko (Rosja) 7:5, 4:6, 7:5

Program i wyniki turnieju kobiet

Źródło artykułu: