Andżelika Kerber podwyższyła bilans spotkań z Sabiną Lisicką na 5-0 i osiągnęła drugi wielkoszlemowy półfinał (US Open 2011). Toczony w niezwykle szybkim tempie mecz dostarczył kibicom zgromadzonym na trybunach zadaszonego kortu centralnego bardzo wielu emocji. Kerber mogła skończyć spotkanie w dwóch setach, ale nie wykorzystała trzech piłek meczowych. W III partii bliżej zwycięstwa była Lisicka, która prowadziła 5:3, ale przegrała cztery kolejne gemy. Urodzona w Troisdorfie 22-latka po raz trzeci zameldowała się w ćwierćfinale Wimbledonu i w ogóle w Wielkim Szlemie, ale nie udało się jej powtórzyć ubiegłorocznego półfinału. Kerber będzie kolejną rywalką debiutantki w półfinale Wielkiego Szlema Agnieszki Radwańskiej.
RADWAŃSKA TWORZY HISTORIĘ POLSKIEGO TENISA:
W końcu ma półfinał, brakujący element!
Radwańska: Z Kerber wolałabym zagrać pod dachem
Isia wyzwolona: teraz na szczyt
Kerber rozpoczęła mecz od przełamania, po czym utrzymała podanie na sucho popisując się miażdżącym bekhendem i prowadziła 3:0. W długim trzecim gemie (18 piłek) Lisicka obroniła trzy break pointy, ale w piątym po raz drugi straciła podanie. Półfinalistka imprezy sprzed roku odrobiła część strat i z 1:4 zbliżyła się na 3:4, ale dwa kolejne do zera wygrała Kerber. Seta zakończyły dwa podwójne błędy Lisickiej.
W II secie Kerber zaliczyła przełamanie i to na sucho i po trzech gemach prowadziła 3:0. Lisicka zebrała się do walki i odrobiła stratę w piątym gemie. W siódmym gemie Kerber odparła break pointa, w 10. miała dwie piłki meczowe, ale Sabina obroniła je w znakomitym stylu (kros bekhendowy oraz znakomite przejście z defensywy do ataku bekhendem wzdłuż linii i skończenie akcji wolejem). W tie breaku Andżelika prowadziła 5-3, ale trzy kolejne piłki padły łupem Lisickiej, która zmarnowała setbola psując return. Po chwili Kerber miała trzecią piłkę meczową, ale Sabina piorunującym krosem bekhendowym wyrównała na 7-7, by następnie uzyskać drugą piłkę setową i wykorzystać ją wspaniałym forhendem, który zahaczył linię.
CZYTAJ O POZOSTAŁYCH MECZACH 1/4 FINAŁU:
Serena po raz ósmy w półfinale Wimbledonu
Azarenka znów zatrzymała marsz Paszek
Po obustronnych przełamaniach na rozpoczęcie III seta, w trzecim gemie Lisicka wróciła z 15-40. uruchamiając atomowy serwis i forhend. W piątym gemie Sabina oddała podanie robiąc prosty błąd forhendowy, ale w kolejnym gemie odrobiła stratę. W ósmym gemie Kerber oddała podanie robiąc podwójny błąd, ale lepiej wytrzymała końcówkę tego niezwykle emocjonującego spotkania i zdobywając od 3:5 cztery gemy zameldowała się w półfinale. Kluczowe przełamanie zaliczyła w 11. gemie, po tym jak wylądował poza kortem bekhend Lisickiej, która robiąc identyczny błąd w 12. gemie pożegnała się z turniejem. Niezwykle ofensywnie usposobiona Lisicka w ciągu 2,5 godziny gry zanotowała 57 kończących uderzeń przy 50 niewymuszonych błędach oraz posłała 10 asów. Kerber miała tylko 19 piłek bezpośrednio wygranych, ale też zrobiła ledwie 13 błędów własnych.