Po deblowym zwycięstwie w poniedziałek, we wtorek Urszula Radwańska rozpoczęła w Stanford zmagania singlowe. Przeciwniczką Polki w meczu otwarcia była Eleni Daniilidou, grecka partnerka deblowa młodszej z sióstr Radwańskich, z którą wczoraj odniosła zwycięstwo.
Spotkanie z Greczynką okazało się być trudnym sprawdzianem dla krakowianki, która do odniesienia końcowego sukcesu potrzebowała trzech pełnych setów i ponad dwóch godzin walki. Cały pojedynek był niezwykle wyrównany i Radwańska wygrała zaledwie cztery punkty więcej od przeciwniczki (na 188 rozegranych).
W partii otwarcia Polka straciła podanie już przy pierwszej okazji. Radwańska była co prawda w stanie odrobić stratę i dojść przeciwniczkę na 2:3, ale chwilę później podobnie przegrała własne podanie i rywalka nie dała już się dogonić, wygrywając 6:3. Partia druga to także trzy przełamania; tym razem jednak dwukrotnie lepsza przy serwisie rywalki była polska zawodniczka, która wygrała w identycznym stosunku.
Set ostatni przebiegał już pod dyktando Radwańskiej, która z dwoma breakami przewagi serwowała na mecz przy stanie 5:2. Mimo niepowodzenia przy pierwszym podejściu, krakowianka zamknęła spotkanie przy 5:4, wykorzystując pierwszą piłkę meczową.
Rywalką Radwańskiej w pojedynku o ćwierćfinał turnieju będzie Marina Eraković. Dla polskiej zawodniczki będzie to okazja do rewanżu za niedawną porażkę w I rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu.
Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy pula nagród 740 tys. dolarów
I runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska) - Eleni Daniilidou (Grecja) 3:6, 6:3, 6:4