Dzięki piątkowemu zwycięstwu Bob i Mike Bryanowie wyrównali osiągnięcie Australijczyków - Johna Newcombe'a i Tony'ego Roche'a, którzy w latach 1965-1976 dwunastokrotnie triumfowali w imprezach wielkoszlemowych. Utytułowani Amerykanie na Flushing Meadows okazali się najlepsi już po raz czwarty, a wcześniej cieszyli się tutaj z sukcesu także w 2005, 2008 oraz 2010 roku. 34-latkowie po co najmniej jedno mistrzowskie trofeum w Wielkim Szlemie sięgają nieprzerwanie w każdym sezonie poczynając od 2005 roku.
Rozstawieni w nowojorskim turnieju z numerem drugim Bryanowie bez większych problemów awansowali do piątkowego finału, tracąc w pięciu spotkaniach zaledwie jednego seta. W meczu o tytuł spotkali się z Leanderem Paesem i Radkiem Stepankiem, parą numer 5, którzy w styczniu okazali się lepsi od Amerykanów w decydującym pojedynku międzynarodowych mistrzostw Australii. Tym razem reprezentanci USA nie mieli jednak litości dla Czecha i jego hinduskiego partnera i pewnie wygrali 6:3, 6:4.
Finałowe spotkanie trwało 91 minut, w ciągu których Bryanowie ani razu nie byli zmuszeni bronić się przed stratą własnego podania. Amerykanie wypracowali łącznie aż 12 break pointów i dwa z nich pewnie wykorzystali. Do zwycięstwa reprezentantów USA przyczyniła się liczba niewymuszonych błędów czesko-indyjskiej pary: Štěpánek i Paes popełnili ich 22, a rywale zaledwie 6.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w deblu mężczyzn 1,856 mln dolarów
piątek, 7 września
finał gry podwójnej:
Bob Bryan (USA, 2) / Mike Bryan (USA, 2) - Leander Paes (Indie, 5) / Radek Štěpánek (Czechy, 5) 6:3, 6:4
Brawo Bracia Bryan !