Agnieszka Radwańska w minionym sezonie sięgnęła po mistrzowskie tytuły podczas zawodów w Tokio (ranga WTA Premier 5) oraz Pekinie (ranga WTA Premier Mandatory), dzięki czemu dopisała do swojego rankingu aż 1900 punktów. Sukces ten pozwolił wówczas Polce na udział w kończącym tenisowy sezon turnieju Masters rozgrywanym w Stambule. Teraz jednak 23-letnia krakowianka staje przed koniecznością obrony zeszłorocznej zdobyczy, co w przypadku niepowodzenia będzie skutkowało utratą trzeciej pozycji w świecie.
Nasza najlepsza aktualnie tenisistka po raz piąty z rzędu wystąpi w Tokio, gdzie oprócz mistrzostwa wywalczonego w minionym sezonie, regularnie dochodziła co najmniej do ćwierćfinału. Isia o taki wynik postarała się w 2008 oraz 2010 roku, a przed trzema laty uzyskała nawet półfinał.
W tegorocznej edycji japońskiej imprezy starsza z sióstr Radwańskich została rozstawiona z numerem trzecim i podobnie jak siedem pozostałych najwyżej notowanych tenisistek, otrzymała w I rundzie wolny los. Jej pierwszą rywalkę wyłoni spotkanie pomiędzy Serbką Jeleną Janković a Belgijką Yaniną Wickmayer.
W ćwiartce Polki znalazły się m.in.: Dunka Karolina Woźniacka, która w 2010 roku wygrała w Tokio i Pekinie, zostając tym samym liderką rankingu WTA, oraz oznaczona numerem siódmym Chinka Na Li. Przeciwniczką krakowianki w półfinale może być najlepsza aktualnie na świecie Białorusinka Wiktoria Azarenka, z kolei w drugiej części turniejowej drabinki znalazła Rosjanka Maria Szarapowa. W Japonii nie zagra Amerykanka Serena Williams, triumfatorka wielkoszlemowego Wimbledonu i US Open oraz londyńskich igrzysk olimpijskich.
Pewna udziału w Toray Pan Pacific Open jest również Urszula Radwańska, która w piątek bez powodzenia starała się w Kantonie awansować do drugiego w obecnym sezonie finału zawodów głównego cyklu. 21-letnia tenisistka w Tokio na początek zmierzy się z kwalifikantką, natomiast w przypadku zwycięstwa jej kolejną rywalką może być nawet rozstawiona z numerem 11. Serbka Ana Ivanović.
Dla młodszej z sióstr Radwańskich będzie to czwarty z rzędu występ w tej imprezie, ale dopiero pierwszy, w którym Polka nie musi przechodzić przez eliminacje. Krakowianka awans do turnieju głównego wywalczyła w 2009 oraz 2011 roku, lecz za każdym razem odpadała już po rozegraniu zaledwie jednego spotkania.
Zwyciężczyni turnieju w Tokio, którego łączna pula nagród wynosi 2,168 mln dolarów, otrzyma czek na sumę 385 tys. dolarów oraz 900 punktów do światowej klasyfikacji. Pierwsze pojedynki głównej drabinki singla rozegrane zostaną już w niedzielę.