ATP Bangkok: Faworyci nie zawodzą, zwycięstwa Gasqueta, Raonicia i Monfilsa

Rozstawiony z numerem drugim Richard Gasquet wydobył się z niemałych tarapatów w pojedynku II rundy turnieju w Bangkoku z Grigorem Dimitrowem. Pewne zwycięstwa odnieśli Milos Raonić i Gael Monfils.

Z bardzo dalekiej podróży powrócił Richard Gasquet w pojedynku z Grigorem Dimitrowem. Francuz, rozstawiony z numerem drugim, przegrywał w starciu z utalentowanym Bułgarem już 5:7, 2:5, by ostatecznie przełamać serwującego na mecz przeciwnika, wygrać pięć kolejnych gemów w secie drugim i zamknąć trwający 2h15' pojedynek 6:4 w decydującej partii, już w piątek czasu lokalnego.

W kolejnej rundzie Gasquet zmierzy się z innym zawodnikiem młodego pokolenia, Bernardem Tomiciem. Utalentowany 20-latek z Australii (ćwierćfinalista Wimbledonu z roku ubiegłego), który w bieżącym sezonie spisuje się jednak znacznie poniżej oczekiwań, pokonał w trzech setach Dudiego Selę i zameldował się w czwartym ćwierćfinale w sezonie.

- Mój rywal grał dobrze. Sam nie byłrm wystarczająco agresywny, ale trudno grać w ten sposób przeciwko takiemu zawodnikowi. Gra bardzo niestandardowo, jak ja. Dużo slajsuje i gra się z nim bardzo niezręcznie - komentował po meczu Tomic.

Kłopotów w meczu otwarcia nie miał Milos Raonić, który w dwóch setach odprawił Ivo Karlovicia. W pojedynku dwóch potężnie serwujących tenisistów, Kanadyjczyk pierwszą partię wygrał w tie breaku 7-3 (choć w całym secie solidniej prezentował się w gemach serwisowych rywala), zaś w secie drugim od razu wywalczył przełamanie, które bez kłopotów utrzymał już do końca spotkania. W całym meczu Raonić nie musiał bronić żadnego break pointa.

- W pierwszym secie trochę brakowało mi zdecydowania. Cały czas zastanawiałem się, co powinienem zrobię - mówił po meczu Kanadyjczyk. - Jutrzejszy mecz z Nieminenem będzie zupełnie inny, ale jeśli uda mi się utrzymać koncentrację i intensywność gry taką jak dzisiaj, to będę miał swoje szanse - ocenił Raonić nadchodzący ćwierćfinał z Jarkko Nieminenem.

Na II rundzie swój występ zakończył ubiegłoroczny finalista, Donald Young. Amerykanin nie sprostał Fernando Verdasco i czeka go znaczący spadek w rankingu ATP (Young przegrał w tym sezonie 17 kolejnych spotkań i punkty za ubiegłoroczny finał w Bangkoku były dla niego ostatnim punktem zaczepienia). Dzięki dwusetowym zwycięstwom do ćwierćfinałów awansowali w czwartek także pozostali dwaj Francuzi w stawce: Gilles Simon oraz Gael Monfils.

Thailand Open, Bangkok (Tajlandia)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 551 tys. dol.
czwartek, 27 września

II runda gry pojedynczej (1/8 finału):

Richard Gasquet (Francja, 2) - Grigor Dimitrow (Bułgaria) 5:7, 7:5, 6:4
Milos Raonić (Kanada, 3) - Ivo Karlović (Chorwacja) 7:6(3), 6:4
Gilles Simon (Francja, 4) - Gō Soeda (Japonia) 6:4, 6:4
Fernando Verdasco (Hiszpania, 5) - Donald Young (USA) 7:5, 6:4
Bernard Tomic (Australia, 8) - Dudi Sela (Izrael) 4:6, 6:3, 6:4
Gaël Monfils (Francja) - Viktor Troicki (Serbia, 6) 7:5, 7:5

Komentarze (3)
Alk
27.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ivo ma już swoje lata. Poza tym - mimo świetnego serwisu - nie posiada jakiś fenomenalnych zdolności tenisowych. Jarrko obecnie też nie powinien stanowić dla Milosa wielkiego zagrożenia. Ciekaw Czytaj całość
avatar
vamos
27.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzymam kciuki za Milosa.