ATP Wiedeń: Potyczka z Haasem nie dla Kubota, Levine z prezentem na urodziny
Łukasz Kubot już po pierwszym spotkaniu pożegnał się z turniejem ATP World Tour 250 rozgrywanym w Wiedniu. Polski tenisista po słabym meczu przegrał z Amerykaninem Jesse'em Levine'em.
Dla notowanego obecnie na 67. miejscu w świecie Łukasza Kubota był to piąty w karierze występ w austriackiej stolicy. W swoich dotychczasowych startach lubinianin dwukrotnie, w 2006 oraz 2010 roku, osiągał tutaj II rundę, przegrywając później za każdym razem z faworytem gospodarzy, Jürgenem Melzerem. Lepsze wyniki osiągał za to w deblu, w 2009 roku okazał się tutaj najlepszy, a partnerował mu wówczas Austriak Oliver Marach.
W tegorocznej edycji Erste Bank Open lubinianin wylosował w I rundzie Jesse'ego Levine'a. Leworęczny Amerykanin, który w poniedziałek skończył 25 lat, był już w tym roku rywalem Kubota podczas rozgrywanych w hali zawodów w Memphis, gdzie górą ostatecznie był nasz reprezentant. Tenisista z USA triumfował za to w 2007 roku na kortach twardych w Delray Beach.Premierowa odsłona pewnie padła łupem Amerykanina, który szybko zdobył dwa breaki i wyszedł na 4:1. Kolejne dwa gemy zapisał na swoje konto lubinianin, jednak w decydującej fazie seta po raz trzeci nie utrzymał własnego serwisu. W drugiej partii obraz gry zasadniczo nie uległ zmianie: Kubot popełniał błędy nawet przy siatce, przez co znów trzykrotnie dał sobie odebrać podanie. Spotkanie zakończył przy pierwszym meczbolu dla rywala, wyrzucając wolej w aut.
W nagrodę za wtorkowy triumf, Levine o ćwierćfinał powalczy z Niemcem Tommym Haasem, który potrzebuje jednej wygranej, aby osiągnąć liczbę 500 zwycięstw w głównym cyklu. Kubot z kolei uda się teraz do Bazylei, gdzie czekają go eliminacje do turnieju rangi ATP World Tour 500. Dwa tygodnie później polski tenisista wystąpi w kwalifikacjach do imprezy w Paryżu.
Erste Bank Open, Wiedeń (Austria)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 486,75 tys. euro
wtorek, 16 października
I runda gry pojedynczej:
Jesse Levine (USA) - Łukasz Kubot (Polska) 6:3, 6:4