Było to trzecie spotkanie obu tenisistek w WTA Tour - po raz trzeci bez straty seta lepsza jest Karolina Woźniacka. W kwietniu mierzyły się w Kopenhadze i wówczas Urszula Radwańska była najbliżej wygrania seta - w I partii nie wykorzystała prowadzenia 5:2 i trzech setboli. Polka i Dunka dwa razy trafiły na siebie w karierze juniorskiej - najbardziej dramatyczny był ich mecz w walce o finał Wimbledonu 2006, w którym krakowianka nie wykorzystała trzech piłek meczowych i przegrała 6:3, 3:6, 6:8. Polka w I rundzie wyeliminowała najlepszą w Moskwie trzy lata temu, triumfatorkę Rolanda Garrosa 2010 Francescę Schiavone. Woźniacka będąc rozstawiona z numerem trzecim w I rundzie miała wolny los. Dunka w Moskwie gra po raz drugi - w 2008 roku w II rundzie w starciu z Nadią Pietrową skreczowała. Radwańska w ubiegłym sezonie grała tutaj bez powodzenia w eliminacjach.
Niespełna 22-letnia Radwańska (WTA 30) od piątego miesiąca sezonu gra solidny tenis nie schodząc poniżej pewnego poziomu. Polka pięła się w górę rankingu - pierwszy w karierze finał w WTA Tour ('s-Hertgenbosch), dwa półfinały i trzy ćwierćfinały pozwoliły jej zadebiutować w Top 30 rankingu. Jej rówieśniczka Woźniacka (WTA 11) w 10 turniejach doszła co najmniej do ćwierćfinału (z Moskwą już w 11), lecz wywalczyła tylko jeden tytuł (Seul), podczas gdy rok wcześniej zdobyła ich sześć. Dunka straciła mnóstwo punktów i po trzech latach wypadła z Top 10 rankingu.
Po dobrze rozegranym taktycznie meczu ze Schiavone, Radwańska tym razem wybierała złe rozwiązania, inna sprawa, że trafiła na dużo lepiej dysponowaną rywalkę niż włoska weteranka. Duńska rówieśniczka często karciła krakowiankę minięciami za nieprzygotowane ataki, dwa razy też ostudziła zapał Polki niezwykle precyzyjnymi lobami. Woźniacka grała mądry tenis nie tylko czekając na błędy Radwańskiej, ale sama starała się przejmować inicjatywę w wymianach. Pewny bekhend, dosyć solidny słabszy zazwyczaj forhend (kilka piłek z tej strony udało się jej skończyć), niezawodny smecz i drajw-wolej sprawiły, że była liderka rankingu czuła się swobodnie zarówno w krótkich, jak i dłuższych wymianach.
W trwającym 86 minut spotkaniu Woźniacka wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów oraz zdobyła 13 z 18 punktów przy słabszym drugim podaniu Radwańskiej. Bardzo dobrze za to funkcjonował drugi serwis u Dunki - przegrała przy nim tylko siedem piłek. W ćwierćfinale urodzona w Odense 22-latka spotka się z broniącą tytułu Dominiką Cibulkovą (WTA 14), która pokonała Cwetanę Pironkową (WTA 44) 6:2, 6:3 podwyższając bilans spotkań z Bułgarką na 6-1. Woźniacka wygrała osiem z dotychczasowych 11 meczów ze Słowaczką, w tym oba tegoroczne.
- Nie miałam dzisiaj żadnych problemów - powiedziała Woźniacka. - Podczas meczu tata powiedział mi, że powinnam zmieniać niektóre rzeczy w mojej grze, ale ja zupełnie nie zmieniałam gry. Zapytana o kolejną przeciwniczkę Cibulkovą stwierdziła: - Grałam z nią w tym roku w New Haven i zagrałam dobrze. Dominika wygrała ten turniej przed rokiem, więc to nie będzie łatwy mecz - ona lubi te korty. Musimy poczekać i zobaczymy co się wydarzy.
Po utrzymaniu podania na sucho w pierwszym gemie I seta, Woźniacka zaliczyła przełamanie zaskakując bekhendowym lobem Radwańską, która nie popisała się przy drajw-woleju. Popełniając trzy proste błędy Dunka oddała podanie w trzecim gemie, ale w czwartym efektownym forhendem po linii uzyskała dwa break pointy. Pakując bekhend w siatkę krakowianka po raz drugi oddała serwis. W szóstym gemie była liderka rankingu forhendowym odegraniem drop-szota na linię dostała szansę na trzecie przełamanie, które nastąpiło, gdy forhend Radwańskiej wylądował w siatce. Łatwego seta Woźniacka zakończyła w siódmym gemie wygrywającym serwisem.
W gemie otwarcia II seta Radwańska wygrała efektowną wymianę ze slajsem, drop-szotem i wykończeniem przy siatce, ale kolejne przełamanie uzyskała Woźniacka. W trzecim gemie krakowianka miała już 40-0, ale wyszarpała podanie dopiero po obronie dwóch break pointów (przy drugim popisała się cudownym bekhendem po linii). W końcówce Polka zagrała ładną kombinację forhendu i stop-woleja, a ostatni punkt padł jej łupem po błędzie forhendowym Dunki. W gemie tym w ciągu ponad ośmiu minut rozegrano 16 piłek. Tasiemcowy był również ósmy gem (18 piłek), w którym Radwańska obroniła cztery meczbole, w tym dwa w efektowny sposób - ofensywna akcja zwieńczona skuteczną akcją przy siatce, bekhend po linii. Krakowianka nie pękła i przełamała Woźniacką, ale oznaczało to tylko odrobienie części strat, bo w siódmym gemie Polka oddała podanie i Dunka wówczas objęła komfortowe prowadzenie 5:2. Serwująca, by zbliżyć się na 4:5 Radwańska od 30-15 straciła trzy punkty. Pakując woleja w siatkę dała byłej liderce rankingu piątą piłkę meczową, przy której przestrzeliła forhend.
Kremlin Cup, Moskwa (Rosja)
WTA Premier, kort twardy w hali (RuKort), pula nagród 740 tys. dolarów
środa, 17 października
II runda (1/8 finału) gry pojedynczej:
Karolina Woźniacka (Dania, 3/WC) - Urszula Radwańska (Polska) 6:1, 6:3