Agnieszka Radwańska drugi w karierze występ w Mistrzostwach WTA w roli pełnoprawnej uczestniczki rozpoczęła od meczu z Kvitovą, z którą grała na zakończenie fazy grupowej poprzedniej edycji imprezy. Polka rok temu była o krok od awansu do półfinału - wystarczyło jej wygrać z Czeszką seta, ale nie wykorzystała prowadzenia 5:1 w I secie i rywalizację w Stambule zakończyła na fazie grupowej. Była to trzecia konfrontacja obu tenisistek - trzy razy górą była tenisistka z Fulneka.
Radwańska do rozgrywanej po raz drugi w Stambule imprezy kończącej sezon przystąpiła z bilansem tegorocznych spotkań 57-17. Polka w Miami zdobyła największy tytuł w karierze, a dochodząc do finału Wimbledonu wyrównała osiągnięcie Jadwigi Jędrzejowskiej, także finalistki US Open 1937 i Rolanda Garrosa 1939, z 1937 roku. Krakowianka w sezonie zasadniczym rozegrała 21 turniejów w 15 dochodząc co najmniej do ćwierćfinału.
Petra Kvitova rok temu do Stambułu przyjechała mając na koncie pięć wygranych turniejów w sezonie. W 2012 roku Czeszka wywalczyła dwa tytuły w sierpniu (Montreal, New Haven) - na 17 rozegranych turniejów w 10 osiągnęła co najmniej ćwierćfinał. Mistrzyni Wimbledonu 2011 sezon zasadniczy zakończyła z bilansem spotkań 45-15.
Broniąca tytułu Kvitová w 2011 i 2012 roku wygrała 27 meczów z rzędu w hali (WTA Tour i Puchar Federacji). Przez cały ubiegły sezon była w zamkniętych obiektach niepokonana, a jej serię w kwietniu przerwała Maria Szarapowa, która pokonała Czeszkę w półfinale turnieju w Stuttgarcie, tyle że było to na korcie ziemnym. Na korcie twardym w hali wygrała ona 25 ostatnich meczów - ostatniej porażki doznała w Moskwie w 2010 roku, gdy uległa Katerynie Bondarenko. Jej wspaniałą serię przerwała dopiero finalistka Wimbledonu 2012. Tenisistka z Fulneka przed rokiem sięgnęła w Stambule po tytuł wygrywając wszystkie pięć spotkań - przed nią takiego wyczyny w imprezie kończącej sezon dokonały Kim Clijsters (2003), Justine Henin (2007), Venus Williams (2008) i Serena Williams (2009).
Agnieszka Radwańska: Jest dobrze
W trwającym 83 minut spotkaniu imponująca żelazną regularnością w defensywie i konsekwencją w grze Radwańska zanotowała 11 kończących uderzeń i zrobiła tylko pięć niewymuszonych błędów. Spokojna i starannie przebijająca Polka nie uciekała się do zbyt wysublimowanych środków, bo nie musiała. Krakowianka trzymała odpowiednią głębokość piłki zmuszając ciężko poruszającą się po linii Czeszkę do wytężonej pracy na nogach, od czasu do czasu zagrała drop-szota bądź wykończyła dobrze przygotowaną akcję przy siatce - prosta gra wystarczyła na pokonanie słabo dysponowanej Kvitovej. 22-latka z Fulneka miała 23 kończące uderzenia, ale też zrobiła 41 niewymuszonych błędów. U Radwańskiej, której przerwa po Pekinie pozwoliła złapać luz w grze, szwankowało jedynie wykorzystanie break pointów - z 16 na przełamanie zamieniła sześć, ale sama oddała podanie tylko trzy razy.
W środę w trzecim, czyli ostatnim, meczu dnia (gry rozpoczynają się o godzinie 16:00 polskiego czasu) Radwańska zagra z Marią Szarapową, którą w marcu pokonała w finale w Miami. Wcześniej odbędą się spotkania Williams z Li i Azarenki z Kerber.
Efektowne zwycięstwo Szarapowej
Po utrzymaniu podania na sucho w gemie otwarcia I seta Radwańska miała trzy break pointy w drugim gemie - dwa Kvitová obroniła serwisem, a trzeciego ostrzałem z leworęcznego forhendu, ale wyrzucając bekhend dała Polce czwartą okazję. Po zaserwowaniu asa mistrzyni Wimbledonu 2011 zrobiła podwójny błąd, a krakowianka przy piątym break poincie sprowadziła rywalkę do siatki, by następnie zaskoczyć ją lobem. Po zagraniu instynktownego returnu Kvitová bekhendem po linii wypracowała sobie szansę na przełamanie powrotne, ale wyrzuciła dwie proste piłki i Radwańska, która dołożyła wygrywający serwis prowadziła 3:0. W czwartym gemie Czeszka ponownie wracała z 0-40, do równowagi doprowadziła asem, i tym razem z pozytywnym skutkiem - dwa błędy zrobiła Polka, czwartego break pointa tenisistka z Fulneka zniwelowała kombinacją drajw-woleja na linię końcową i smecza.
Łapiąca powoli rytm obrończyni tytułu (szybko go ponownie zgubiła) w piątym gemie zagrała dwa bardzo dobre returny - jeden dał jej punkt bezpośrednio, po drugim skończyła akcję krosem forhendowym i uzyskała trzy szanse na przełamanie. Stało się ono faktem, gdy Radwańska przy drugim break poincie wyrzuciła forhend. W szóstym gemie krakowianka popisała się bajecznym bekhendowym drop szotem, lecz Kvitová od 30-30 zdobyła dwa punkty i wyrównała na 3:3. W siódmym gemie tenisistka z Fulneka zagrała wspaniałego bekhendowego stop-woleja, ale Polka od 15-30 zgarnęła trzy punkty. W ósmym gemie Radwańska z pomocą rywalki uzyskała break pointa i zagrywając głęboki return po krosie zaskoczyła Czeszkę, która nie popracowała na nogach i wpakowała forhend w siatkę. Popełniając potężny bekhendowy aut w sytuacji, gdy dobrym rozegraniem wyrzuciła Polkę daleko poza kort, Kvitová dała Agnieszce dwie piłki setowe. Czeszka z pomocą returnu (jeden kończący) doprowadziła do równowagi, by prostym błędem dać krakowiance trzeciego setbola, którego ta wykorzystała wygrywającym serwisem.
W pierwszym gemie II seta Radwańska zaliczyła przełamanie na sucho ostatni punkt zdobywając forhendem. Kvitová szybko odrobiła stratę returnem bekhendowym z pozycji odwrotnego krosa wymierzając krakowiance karę za słaby drugi serwis. W trzecim gemie Czeszka oddała podanie robiąc dwa podwójne błędy i wyrzucając prosty bekhend. Po chwili Polka popisała się sprytnym bekhendem przeciwko biegnącej rywalce oraz posłała drugiego w meczu asa i podwyższyła na 3:1. Piękny stop-wolej forhendowy dał Radwańskiej dwa break pointy w piątym gemie - psująca na potęgę obrończyni tytułu przy drugim zrobiła podwójny błąd. Akcją bekhend + smecz Kvitová uzyskała przełamanie w szóstym gemie, ale w siódmym przestrzeliła woleja i krakowianka przy 5:2 serwowała na mecz. Mistrzyni sprzed roku obroniła dwie piłki meczowe - pierwszą smeczem, drugą bekhendem po linii, ale Polka asem zamknęła pojedynek.
Mistrzostwa WTA
, Stambuł (Turcja)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 4,9 mln dol.
wtorek, 23 października
Grupa Biała:
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Petra Kvitová (Czechy, 6) 6:3, 6:2