Jerzy Janowicz: Wolałbym grać z Ferrerem
- Prezydent jeszcze nie dzwonił, ale dzwonili z Kancelarii - żartował po meczu Jerzy Janowicz. Polak zagra w niedzielę w finale turnieju ATP Masters 1000 w Paryżu.W przeciwieństwie do pojedynku ćwierćfinałowego, w sobotę Jerzy Janowicz od samego początku przystąpił do pojedynku na najwyższych obrotach, popełniając mało błędów i starając się wywierać presję na rywalu: - Na początku byłem trochę zestresowany, podobnie jak wczoraj. Dzisiaj jednak trochę lepiej udało mi się opanować nerwy - mówił po meczu bohater turnieju.
Przełamanie w szóstym gemie pierwszej partii było wg łodzianina kluczowym punktem spotkania, bowiem Janowicz był pełen obaw o losy ewentualnej rozgrywki tiebreakowej - Całe szczęście, że udało mi się przełamać Simona w pierwszym secie. W tie breaku, przy takiej publiczności, która wspiera swojego zawodnika, mogłoby być naprawdę ciężko. Po tym przełamaniu nabrałem dużo pewności siebie.
- W drugiej partii szanse zmarnowałem trochę wcześniej, miałem już 30-0 przy serwisie Simona - zauważył Polak. - Ale nie rozluźniłem się, cały czas trzymałem się swojej gry, starałem się atakować. Postawiłem go w końcówce pod ścianą, break był do 15. Dobrze, że udało mi się go przełamać i zaoszczędziłem sobie nerwów w końcówce - dodał zadowolony z ponownie wzorowo zdającej egzamin taktyki Janowicz.
Łodzianin przyznawał po poprzednich zwycięstwach, że kompletnie nie dociera do niego skala i prestiż paryskiego sukcesu. Czy ta "dezorientacja" pomaga mu w walce z presją na korcie?
- W żadnym meczu nie jestem faworytem. Nie byłem faworytem w I rundzie, nie byłem nim też w półfinale, więc nie ciąży na mnie presja. Mogę tylko zdobywać plusy po wygranych meczach, a jak przegram spotkanie, to przecież nie stanie się dramat. To czołówka świata i mam prawo ponieść porażkę. To na pewno ochładza moją drogę - komentuje Polak, który wygrał w Paryżu już siedem spotkań, w tym pięć z przedstawicielami czołowej dwudziestki rankingu.
Janowicz znany jest z tego, że nie lubi kalkulacji i porównań, ale tym razem zdradził, z kim wolałby zagrać w ewentualnym finale: - Na pewno Llodra byłby trudnym przeciwnikiem. Jest leworęczny, a z zawodnikiem leworęcznym jeszcze tu nie grałem. No i oczywiście jest Francuzem i wspierałaby go publiczność - ocenia finalista turnieju. - Bardziej neutralnym rywalem byłby David Ferrer. Jego styl powinien mi odpowiadać, nie gra jakoś strasznie agresywnie. Serwis nie jest u niego główną bronią, więc wolałbym zagrać z nim - wyznał Janowicz, który właśnie z Ferrerem zmierzy się w pojedynku o tytuł.
- Prezydent jeszcze nie dzwonił - żartował na koniec rozmowy. - Ale dzwonili z Kancelarii Prezydenta. Oczywiście dzwonili też rodzice, wszyscy znajomi i polscy tenisiści.
Finał z Davidem Ferrerem odbędzie się w niedzielę, o godzinie 15:00 czasu polskiego.
Robert Pałuba
z Paryża
robert.paluba@sportowefakty.pl
-
Paszko Rymbaba Zgłoś komentarz
zwycięzca Hamburga 1996 Harel Levy (144) - finalista Toronto 2000 Albert Portas (42) - zwycięzca Hamburga 2001 Maks Mirny (53) - fnalista Stuttgartu 2001 Radek Stepanek (63) - finalista Paryża 2004 Richard Gasquet (56) - finalista Hamburga 2005 Guillermo Canas (55) - finalista Miami 2007 -
vagabond Zgłoś komentarz
Nie lubię tego Hiszpańskiego drewnoprzebijakomartonopoulosa... dokop mu Panie Jerzy!!!!! -
Ten Sybil Zgłoś komentarz
A pamięta ktoś, był taki Wiktor Emanuel Pecci? -
Alk Zgłoś komentarz
jak się pytam? -
rafter - baron klatki C Zgłoś komentarz
mysle ze na ziemi ferrer rozniosł by jerzego dwa razy po 6/1 , tu jednak sa szanse ale choc calym sercem za jerzym to jednak 3/6 , 4/6 ... i naprawde bym chciał sie mylic . -
Agnes Zgłoś komentarz
3 mecze więcej w nogach (kwale i 1 runda). Ale co mi się podoba u Janowicza to to, że szybko kończy akcje- nie wdaje się w jakieś przebijanki, usypianki jak Djoko czy Murray. Kontynuując taką grę jutro, nie dopuszczając zbytnio Ferrera do głosu powinien sobie poradzić. ale będą emocje :D -
Ana4 Zgłoś komentarz
uważać z tym dropszotami, bo Hiszpan jest świetnym biegaczem i nie odpuszcza żadnej piłki. Jak do tej pory Jerzyk wszystkie mecze rozgrywał bardzo dobrze od strony taktycznej, oby tylko sił nie zabrakło. :) -
naomily Zgłoś komentarz
gra z ferrerem więc jeśli wygra nikt nie powie ze to przypadek czy fart, mam nadzieje -
Alk Zgłoś komentarz
nadal i nie budzi się przynajmniej do poniedziałku. Widząc go na korcie - jakich zagrań próbuje i jak mu one wychodzą doszedłem do przekonania, iż tylko w tym trochę butnym, trochę nonszalanckim stylu można mieć taką pewną rakietę. Nie wiem o czym myśli Jerzyk wybierając zagrania, ale wydaje mi się iż faktycznie nie myśli o presji jaka na nim spoczywa. Tak można wygrywać, choć nie sądziłem, iż tyle razy z rzędu. Oby i jutro! Go Janowicz! -
zorza Zgłoś komentarz
A co bul komoruski ma do Janowicza? Chce się podpiąć pod czyjś sukces, bo swoich brak? -
Sargon87 Zgłoś komentarz
Agresywnie i mocno od pierwszej piłki a będzie dobrze ;) -
salvo Zgłoś komentarz
ciekawe co usłyszał od Kubota oraz polskiej Hingis?