ATP Ad-Dauha: Gasquet przetrwał rosyjską kanonadę, ósmy tytuł Francuza

Richard Gasquet zdołał odwrócić losy finałowego pojedynku z Nikołajem Dawidienką w turnieju ATP w Ad-Dausze. Francuz wygrał 3:6, 7:6(4), 6:3 i wywalczył ósmy tytuł w karierze.

Pierwsza godzina finałowego pojedynku w Dausze nie zwiastowała sukcesu Francuza. Nikołaj Dawidienko ponownie pokazywał, dlaczego był już trzecim tenisistą świata z 21 tytułami na koncie. Szybki i agresywny Rosjanin przełamał Richarda Gasqueta już przy pierwszej okazji, kiedy kończący forhend dał mu przełamanie na 2:0. Pasywny Gasquet, wycofany daleko za linię końcową, był bezlitośnie punktowany przez Dawidienkę, który popisywał się pięknymi zagraniami kątowymi i bajecznymi przyspieszeniami. Grający niemal bezbłędnie rosyjski tenisista miał przy stanie 5:2 pierwszą piłkę setową, ale Francuz zdołał się obronić dobrym forhendem na linię końcową. Wyrok zapadł w gemie kolejnym, po którym Dawidienko zapisał seta na swoje konto.

Początek drugiej odsłony nie przyniósł zmian. Gasquet miał co prawda trzy szanse na przełamanie w gemie drugim, ale ponownie wybrał zbyt pasywne rozwiązania i Dawidienko zdołał wyjść z opresji obronną ręką. Rosjanin sam następnie przełamał podanie rywala, a przy stanie 4:2 miał szansę na podwójnego breaka, jednak zepsuł łatwy forhend. Niewykorzystana okazja natychmiast się zemściła i sekwencja prostych błędów tenisisty z Wołgogradu dała Gasquetowi przełamanie powrotne (był to pierwszy przegrany gem serwisowy Rosjanina w całym turnieju). Okazujący pierwsze oznaki zmęczenia, Dawidienko nie postawił oporu w przegranym do czterech tie breaku.

Zaprzepaszczona szansa w partii drugiej była zwiastunem wielkich kłopotów rosyjskiego tenisisty. Najpierw zmuszony był skorzystać z pomocy fizjoterapeuty (Dawidience dokuczało bolące biodro), a następnie z gema na gem słabł. Cierpliwie broniący się Francuz szybko objął prowadzenie 5:2 i podawał na mecz. Mimo oddanego serwisu, w kolejnym gemie czterokrotny półfinalista turniejów wielkoszlemowych ponownie popełniał proste błędy, a trwające ponad dwie i pół godziny spotkanie zwieńczył bekhendem wpakowanym w siatkę.

Triumf w Dausze to ósmy zawodowy tytuł Gasqueta, który za zwycięstwo otrzymał 250 punktów do rankingu ATP i czek na ponad 180 tysięcy dolarów. Dla Dawidienki był to już 28. finał i poniósł siódmą porażkę. Rosjanin nie wykorzystał w Dausze okazji by wywalczyć rozstawienie podczas nadchodzącego Australian Open (w przypadku zwycięstwa byłby oznaczony w Melbourne numerem 32).

Qatar ExxonMobil Open, Ad-Dauha (Katar)
ATP World Tour 250, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 1 mln dolarów
sobota, 5 stycznia

finał gry pojedynczej:

Richard Gasquet (Francja, 2) - Nikołaj Dawidienko (Rosja) 3:6, 7:6(4), 6:3

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (4)
avatar
RvR
5.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nikołaj! :( Lubię Ryśka, ale chciałem by wygrał Dawidienko. Wierzę, że jeszcze nie raz w tym sezonie będzie miał okazję do zwycięstwa w całym turnieju. 
gregu
5.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
biedny kola . nie dosc ze przegrał rozstawienie na AO i 7.finał to jeszcze przegral prawie 90 tysiecy dolarow . bedzie musialo mu starczyc te 95 koła za te poł tytulu - wiecej niz jutro dostan Czytaj całość
avatar
vamos
5.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szkoda Dawidienki, grał po królewsku i spartaczył ten forehand na 5:2 :/ Potem problemy fizyczne i już nic nie mógł zrobić. 
avatar
FanRadwana
5.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znakomity mecz. Przez półtora seta to Davidienko dyktował warunki. Szkoda że nie dociągnął tego do końca, ale gratulacje dla obu panów!