- W tym roku spróbuję zrobić kolejny krok, przynajmniej do półfinału. Ale nigdy nic nie wiadomo. To jest tenis. To jest sport - powiedziała Agnieszka Radwańska o swoich planach odnośnie rozpoczynającego się 14 stycznia Australian Open, w którym trzy razy docierała do ćwierćfinału. Zanim jednak uda się do Melbourne, spróbuje osiągnąć jak najlepszy rezultat w Sydney. Polka życiowy wynik w imprezie poprzedzającej pierwszą lewę Wielkiego Szlema zanotowała rok temu w swoim trzecim występie tutaj docierając do półfinału, w drodze do którego wyeliminowała ówczesną liderkę rankingu Karolinę Woźniacką.
Dla krakowianki ten styczeń jest wyjątkowo pracowity. Sezon rozpoczęła już pierwszego dnia 2013 roku i pierwszy tydzień rywalizacji na kortach zwieńczyła 11. tytułem w karierze. - Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego początku roku. To moje najlepsze otwarcie sezonu, w dodatku wygrałam turniej, w którym grałam po raz pierwszy. To perfekcyjne przygotowanie do Australian Open - powiedziała po triumfie w nowozelandzkim Auckland.
Radwańska jako najwyżej rozstawiona tenisistka miała w I rundzie wolny los. Jej pierwszą przeciwniczką będzie weteranka Kimiko Date, która na zawodowych kortach debiutowała w 1989 roku. - Mam nadzieję nie mieć żadnych urazów. W zeszłym roku przez wiele miesięcy miałam straszną kontuzję łydki i nie mogłam grać często. Mam więc nadzieję, że nie będę miałam kontuzji i spróbuję przyjemnie spędzić cały rok - mówiła Japonka o swoich planach w wywiadzie, który ukazał się na oficjalnej stronie turnieju.
Date w Sydney gra dopiero po raz siódmy, ale przecież w latach 1996-2008 była nieobecna na kortach. - Nigdy nie myślałam, że będę chciała wrócić, ale kocham sport i tenis. Oglądałam to z zewnątrz, ponieważ przez wiele lat pracowałam jako komentatorka, więc oglądałam turnieje wielkoszlemowe. Myślę, że tenis to piękny sport i zmieniłam zdanie. Szczególnie mój mąż [kierowca wyścigowy Michael Krumm - przyp. red.] naciskał, abym wróciła, powiedział: 'Jesteś głupia, miałaś wielkie sukcesy i teraz możesz się bawić grą w tenisa.' Naciskał mnie bardzo mocno i nakłonił mnie do zmiany zdania.
Największy sukces w Sydney Date odniosła w 1994 roku, gdy zdobyła tytuł. Będąc wtedy klasyfikowana na 13. pozycji w finale pokonała ówczesną siódmą rakietę świata Mary Joe Fernandez. - To był pierwszy zdobyty przez mnie tytuł poza Japonią, więc to było dla mnie niezapomniane przeżycie. Pamiętam, że po zwycięstwie w finale musiałam wygłosić przemówienie, a w tym czasie nie mówiłam za dobrze po angielsku, więc była zestresowana. To było wielkie zwycięstwo.
Dla Japonki, tak jak dla Polki, będzie to drugi występ i ósmy mecz. Przed tygodniem przeszła dwie eliminacyjne rundy w chińskim Shenzhen, by w rundzie otwarcia w głównej drabince ulec Ying-Ying Duan. W Sydney, by dostać się do głównej drabinki, musiała przejść trzy rundy kwalifikacyjne - wyeliminowała Amerykanki Mallory Burdette i Vanię King oraz Gruzinkę Annę Tatiszwili. W I rundzie turnieju głównego pokonała Casey Dellacqua. Radwańska w drodze po tytuł w Auckland bez straty seta pokonała Gretę Arn, Simonę Halep, Jelenę Wiesninę, Jamie Hampton i Yaninę Wickmayer.
Radwańska w ubiegłym sezonie w Miami zdobyła swój największy tytuł, a podczas Wimbledonu dotarła do pierwszego w karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału. Date w swoim dorobku ma osiem turniejowych triumfów, ostatni już w drugim tenisowym życiu, w 2009 roku w Seulu, dzień przed 39. urodzinami. Została wtedy drugą najstarszą zdobywczynią tytułu w głównym cyklu (po Billie Jean King, która zwyciężając w Birmingham miała 39 lat, 7 miesięcy i 23 dni). Japonka może się też poszczycić tym, że jest najstarszą tenisistką w historii, która wygrała z przedstawicielką Top 10 - w 2010 roku podczas Rolanda Garrosa pokonała Dinarę Safinę, a w 2011, mając już skończone 40 lat, w Osace była lepsza od Samanthy Stosur. W sierpniu 2010 roku została też najstarszą zawodniczką, która znalazła się w Top 50 ranking, od czasu Billie Jean King (1984).
Polka i Japonka jedyny raz w głównym cyklu mierzyły się w I rundzie Australian Open 2011 Radwańska wyszarpała wtedy zwycięstwo po trzysetowym boju wracając z 1:4 w decydującej odsłonie.
Apia International Sydney, Sydney (Australia)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 690 tys. dolarów
wtorek, 8 stycznia
II runda (1/8 finału) gry pojedynczej:
kort centralny, godz. 1:00 czasu polskiego
Agnieszka Radwańska (Polska, 1) | bilans 1-0 | Kimiko Date (Japonia, Q) |
---|---|---|
4 | ranking | 112 |
23 | wiek | 42 |
172/56 | wzrost (cm)/waga (kg) | 163/58 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Kraków | miejsce zamieszkania | Tokio |
Tomasz Wiktorowski | trener | Haruo Nakano |
sezon 2013 | ||
5-0 (5-0) | bilans roku (główny cykl) | 6-1 (1-1) |
tytuł w Auckland | najlepszy wynik | II runda w Sydney |
2-0 | tie breaki | 0-1 |
22 | asy | 2 |
40 000 | zarobki ($) | 3 114 |
kariera | ||
2005 | początek | 1989 |
2 (2012) | najwyżej w rankingu | 4 (1995) |
353-153 | bilans zawodowy | 391-196 |
11/4 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 8/7 |
11 091 677 | zarobki ($) | 3 018 170 |
Bilans spotkań pomiędzy Agnieszką Radwańską a Kimiko Date (w głównym cyklu):
Rok | Turniej | Faza | Zwyciężczyni | Wynik |
---|---|---|---|---|
2011 | Australian Open | I runda | Radwańska | 6:4, 4:6, 7:5 |
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
BTW- b. wysoka skutecznośc obu serwisów duetu Jerzyk/Ramos. Jerzyk rządzi, komentatorzy momentami zachwyceni. W drugim secie trudniej 1:2