Niezadowolona była Agnieszka Radwańska, nietęgą minę miał także Tomasz Wiktorowski. Pojedynek deblowy był długi, dramatyczny, a co najważniejsze: trzeba było go wygrać, żeby wyjść z grupy.
Na chwilę obecną można tylko zgadywać, co spowodowało taką postawę polskiej reprezentacji. Nie od dziś wiadomo, jakie kłopoty potrafi sprawiać izraelska publiczność (wystarczy zobaczyć wojnę Anny Czakwetadze z kibicami sprzed pięciu lat), nie bez znaczenia mogły być też nieprzewidziane problemy z awansem do dalszej fazy.
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
Bo zarzyna się posłańca złej nowiny ?!
Komuś się coś myli, nie pierwszy r Czytaj całość
To było 60 wyjątkowo OPRYSKLIWYCH sekund
Skoro tego nie zrobił, to widocznie uznał, że tak będzie lepiej.