Jelena Janković (WTA 24) zdobyła 13. tytuł w karierze (bilansów finałów 13-16) i pierwszy w Ameryce Południowej. Dla Serbki to pierwszy turniejowy triumf od marca 2010 roku, gdy była najlepsza w Indian Wells. Paula Ormaechea (WTA 198) w debiucie w finale głównego cyklu nie potrafiła zaprezentować dobrego tenisa.
W gemie otwarcia I seta Janković wróciła z 0-30, ostatni punkt zdobywając bekhendem po linii, a w drugim returnem bekhendowym uzyskała break pointa i go wykorzystała. Wyrzucając forhend, Ormaechea w czwartym gemie dała Serbce szansę na kolejne przełamanie, ale ta ją zmarnowała psując return. W piątym gemie była liderka rankingu odparła dwa break pointy przy 15-40 (a raczej zmarnowała je popełniająca mnóstwo prostych błędów Argentynka), a w szóstym pięknym lobem dołożyła drugie przełamanie. Seta Janković zamknęła gemem serwisowym na sucho.
W trzecim gemie II seta Ormaechea obroniła break pointa efektownym bekhendem po linii, by następnie wyrzucić dwa forhendy. Serwująca, by objąć prowadzenie 3:1 Janković od 40-0 przegrała trzy piłki (zrobiła podwójny błąd, a dwa kończące uderzenia dorzuciła Argentynka), ale jej łupem padły dwie kolejne. W siódmym gemie Ormaechea od 40-15 oddała cztery punkty, robiąc cztery niewymuszone błędy. Podwójnym błędem serwisowym Janković zmarnowała pierwszą piłkę meczową w ósmym gemie, ale przy drugim forhend Argentynki wylądował poza kortem.
- Chciałam pogratulować Pauli tak znakomitego turnieju w tym tygodniu - grała dobrze i pokonała kilka dobrych tenisistek - powiedziała Janković. - Przepraszam, że musiałam cię dzisiaj pokonać, Paula. Myślę, że grałaś naprawdę dobry tenis i życzę ci wszystkiego najlepszego na resztę sezonu.
- Miałam tutaj znakomity tydzień. To było niewiarygodne doświadczenie. Cieszę się, że mogłam przyjechać do Bogoty po raz pierwszy - zdobycie tutaj mojego 13. tytułu czyni to doświadczenie jeszcze lepszym.
Ormaechea w drodze do pierwszego w karierze finału wyeliminowała m.in. rozstawioną z numerem czwartym, mistrzynię Rolanda Garrosa 2010 Francescę Schiavone wracając z 2:6, 0:3 oraz z 3:5 w III secie. Poprzednim najlepszym osiągnięciem Argentynki w głównym cyklu był ćwierćfinał osiągnięty właśnie w Bogocie w zeszłym roku.
Janković, po tym jak triumfowała w Indian Wells trzy lata temu, przegrała pięć kolejnych finałów (Rzym 2010, Monterrey i Cincinnati 2011, Birmingham i Dallas 2012). Serbka w poprzednich rundach miała dwa niezwykle ciężkie mecze - ponad trzygodzinny maraton z Julią Cohen na otwarcie oraz rozstrzygnięty w tie breaku III seta półfinał z Karin Knapp. W finale nie było kolejnego dreszczowca - Serbka zwyciężyła w 74 minuty, wygrywając wszystkie osiem serwisowych gemów.
Copa Claro Colsanitas, Bogota (Kolumbia)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 235 tys. dolarów
niedziela, 24 lutego
finał gry pojedynczej:
Jelena Janković (Serbia, 1) - Paula Ormaechea (Argentyna) 6:1, 6:2
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!