ATP Dubaj: Djoković jak skała, Serb po raz czwarty najlepszy w Emiratach

Novak Djoković zwyciężył w turnieju ATP World Tour 500 rozgrywanym w Dubaju. Lider rankingu pokonał w sobotnim finale Tomasa Berdycha i sięgnął po drugie trofeum w tegorocznym głównym cyklu.

25-letni Novak Djoković w wielkim stylu zwyciężył w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Serbski lider rankingu w całym turnieju nie stracił żadnego seta, bijąc po drodze do finału kolejno: Viktora Troickiego, Roberto Bautistę, Andreasa Seppiego oraz Juana Martína del Potro. W sobotnim finale pochodzący z Belgradu tenisista pokonał 7:5, 6:3 Tomáša Berdycha, poprawiając na 13-1 bilans bezpośrednich pojedynków z szóstym aktualnie na świecie Czechem.

Cztery początkowe gemy sobotniego finału gładko padły łupem podających i dopiero wówczas o przełamanie na 3:2 pokusił się Berdych, popisując się przy break poincie kapitalnym minięciem. Tenisista naszych południowych sąsiadów nie wykorzystał jednak tej przewagi: lider rankingu miał wyraźne problemy z odnalezieniem właściwego rytmu, ale Czech wielokrotnie podawał mu pomocną dłoń.

W ósmym gemie Djoković zmusił swojego rywala do błędu znakomitym returnem, a chwilę później wyraźnie zdekoncentrowany Berdych wpakował prostego woleja w siatkę i stracił serwis. Czech miał jeszcze co prawda trzy okazje na breaka w kolejnym gemie, ale błędy własne uniemożliwiły mu ich wykorzystanie. W 12. gemie spisał się wręcz fatalnie, szybko podarował liderowi rankingu dwie piłki setowe, popełniając przy pierwszej z nich podwójny błąd.

Druga partia była wyrównana aż do stanu 4:3, kiedy to Djoković wypracował pierwszego w secie break pointa i pewnie go wykorzystał. Berdych walczył do końca, przy podaniu Serba miał 30-0, a następnie nawet jedną okazję na powrót do gry, ale lider rankingu skasował ją pewnie asem serwisowym. Chwilę później Djoković wykorzystał drugiego meczbola i mógł cieszyć się z drugiego w sezonie mistrzowskiego tytułu.

- Tomas oczywiście już od początku był niezwykle agresywny, czuł się bardzo pewnie po zwycięstwie nad Rogerem [Federerem]. Zostałem zmuszony do cofnięcia się, przez co pozwoliłem mu przez znaczną część czasu kontrolować kolejne punkty. To kosztowało mnie utratę serwisu, ale później on nie trafił kilku uderzeń przy break pointach w pierwszym i drugim secie, co właściwie dało mi wygraną. Kiedy przegrywałem różnicą przełamania, zacząłem trochę bardziej wierzyć w siebie. Trzymałem się dzielnie i to było najważniejsze - wyznał po meczu Djoković.

W ciągu godziny i 34 minut gry lider światowej klasyfikacji posłał osiem asów, popełnił dwa podwójne błędy oraz zapisał na swoje konto 74 ze 135 wszystkich rozegranych punktów. Berdych z kolei zanotował pięć asów, trzy podwójne błędy, wykorzystał tylko jedną okazję na przełamanie, a sam trzykrotnie nie utrzymał własnego serwisu.

Serb pozostał niepokonany w tegorocznym głównym cyklu, w sobotę odniósł już 13. zwycięstwo w obecnym sezonie. Wcześniej triumfował w Melbourne, gdzie wywalczył swoje szóste wielkoszlemowe mistrzostwo. Djoković, który w Dubaju okazał się również najlepszy w latach 2009-2011, zdobył w sobotę już 36. trofeum w karierze.

Lider rankingu nie szczędził ciepłych słów pod adresem organizatorów, którzy kilka dni wcześniej odebrali z rąk ATP nagrodę dla najlepszego turnieju rangi ATP World Tour 500. - Miło spędziłem tutaj czas, zawsze przyjeżdżam z większą grupą, z moją rodziną i przyjaciółmi. Wszyscy są bardzo mile widziani, a hojność ludzi i organizatorów jest pamiętana już do końca, tak więc jest to bez wątpienia jeden z moich najbardziej ulubionych turniejów w ciągu roku. Moje czwarte zwycięstwo tutaj jest zatem powodem do szczególnej radości - powiedział reprezentant Serbii.

Za triumf w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich Djoković otrzyma czek na sumę 429600 dolarów oraz 500 punktów do rankingu ATP, co pozwoli mu zwiększyć przewagę nad drugim w klasyfikacji Rogerem Federerem. Berdych z kolei będzie musiał się zadowolić kwotą 193700 dolarów oraz 300 punktami. W poniedziałkowym notowaniu rankingu ATP Czech pozostanie na szóstej pozycji.

W finale gry podwójnej triumfowali Mahesh Bhupathi i Michael Llodra, którzy zwyciężyli 7:6(6), 7:6(6) Roberta Lindstedta i Nenada Zimonjicia. Hindus wywalczył 52. trofeum w karierze, a Francuz - 25. Tegoroczni mistrzowie w ćwierćfinale wyeliminowali Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego.

Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP World Tour 500, kort twardy (Decoturf II), pula nagród 1,7 mln dolarów
sobota, 2 marca

finał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Tomáš Berdych (Czechy, 3) 7:5, 6:3

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Komentarze (17)
avatar
Anah
2.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Novak nie grał dzisiaj jakoś rewelacyjne , ale i to wystarczyło do kolejnego pewnego zwycięstwa nad Czechem. Tomas miał swoje szanse, ale w decydujących momentach grał fatalnie i psuł proste pi Czytaj całość
Alk
2.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Usnąłem na finale, obudziłem się jak Nasi skoczkowie zdobyli brązowy medal.. 
avatar
vamos
2.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Muzza go pyknie w IW. 
avatar
teamgb
2.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Dokładnie! Murray, tęsknimy za tobą! :) 
Armandoł
2.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
nudaaa. przydałby się ktoś nowy w tych męskich rozgrywkach.