Andy Murray doskonale odnajduję się w roli profesora surowego egzaminującego wschodzące gwiazdy męskiego tenisa. Po zwycięstwie nad Bernardem Tomiciem w II rundzie turnieju ATP w Miami, w następnym meczu Szkot pokonał bez straty seta Grigora Dimitrowa.
Mistrz US Open 2012 bardzo słabo zaczął ten pojedynek, był pasywny, nie mógł sobie poradzić z agresywną grą przeciwnika, a dodatkowo raził niewymuszonymi błędami. Bułgar wyszedł na prowadzenie 5:2, a w gemie ósmym nie wykorzystał dwóch piłek setowych. Zemściło się to w kolejnym gemie, w którym Dimitrow dał sobie odebrać podanie, serwując po zwycięstwie w secie, popełniając trzy podwójne błędy serwisowe. Murray stopniowo wracał na właściwe tory, a w tie breaku udowodnił swoją wyższość, wygrywając 7-3.
W drugiej partii Brytyjczyk szybko wyszedł na prowadzenie 3:0, po czym bezproblemowo utrzymywał własne podanie. Demony z początku meczu powróciły do Murraya w gemie ostatnim. Serwujący na mecz tenisista z Dunblane zmarnował dwa meczbole (przy drugim popełniając podwójny błąd serwisowy), a po chwili Dimitrow stanął przed szansą na breaka. Złoty medalista londyńskich igrzysk obronił jednak piłkę na przełamanie asem, a następnie wygrał dwa kolejne punkty i zakończył cały pojedynek.
Przeciwnikiem ubiegłorocznego finalisty Sony Open Tennis będzie Andreas Seppi. Włoch zrobił to, czego nie udało się dokonać Jerzemu Janowiczowi, a więc nie dał się sprowokować żywiołowej brazylijskiej publiczności licznie zasiadającej na trybunach kortu numer jeden kompleksu tenisowego Crandon Park i wygrał z pogromcą łodzianina z poprzedniej rundy, Thomazem Belluccim 7:5, 4:6, 6:2.
W starciu dwóch czarodziejów białego sportu Richard Gasquet okazał się lepszy od Michaiła Jużnego, wygrywając 6:3, 6:4 w 87 minut. W partii otwarcia Francuz uzyskał przełamanie w gemie numer sześć i wypracowaną przewagę spokojnie utrzymał do końca.
W drugiej odsłonie 26-latek z Beziers wyszedł na prowadzenie 3:0 z podwójnym przełamaniem, lecz wtedy w jego poczynania wkradła się nonszalancja, co wykorzystał Jużny zdobywając cztery gemy z rzędu i obejmując prowadzenie 4:3. Gasquet wyrównał na 4:4, a w kolejnym gemie Rosjanin po raz czwarty w meczu dał sobie odebrać serwis, popełniając przy break poincie podwójny błąd serwisowy.
Druga obecnie rakieta Francji w walce o ćwierćfinał zmierzy się z Nicolásem Almagro. Hiszpan w trwającym niespełna pięć kwadransów pojedynku uporał się z Belgiem Davidem Goffinem, zwyciężając 6:3, 6:4.
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!
Thomaz ledwie-ledwie dograł mecz z Jerzykiem, wzywając po drodze fizjoterapeutę . Po tak ciężkim meczu wyszedł dziś na Seppieg Czytaj całość