ATP Rzym: Janowicz rozpoczyna przygodę w Wiecznym Mieście

Jerzy Janowicz dokładnie rok temu był zwycięzcą imprezy w Rzymie, ale na niższym szczeblu. Jego pierwszym rywalem w turnieju Internazionali BNL d'Italia będzie Santiago Giraldo.

Jerzy Janowicz po swoim największym deblowym sukcesie w karierze, czyli finale Indian Wells, zagrał jeszcze w Miami, a później rozpoczęły się problemy zdrowotne. Nie zrezygnował z pomocy reprezentacji Polski podczas Pucharu Davisa, wygrał oba mecze i rozpoczął przygotowania do sezonu na kortach ziemnych. - Miałem ostatnio problemy ze zdrowiem, dlatego gra troszeczkę podupadła, ze względu właśnie na słabe przygotowanie fizyczne. Ale tydzień spędzony w Łodzi, na wyzdrowienie i trening, przynosi dobre efekty - zapewnił tenisista. Znaczna poprawa widoczna była w Madrycie, pojawiły się głosy, że Janowicz gra w końcu tak, jak w paryskiej hali Bercy.

- W meczu z Querreyem można było zobaczyć agresywną grę z mojej strony, tak jak to powinno wyglądać. Mam nadzieję, że będzie coraz bardziej agresywna, że będzie sprawiała coraz większe problemy przeciwnikom - zapewnił łodzianin. Ostatecznie Janowicz pożegnał się z turniejem po porażce z Tomášem Berdychem, ale mecz był bardzo wyrównany i dobrze rokuje na kolejne turnieje.

W Rzymie obsada jest bardzo mocna, Polak miał szczęście, że nie został dolosowany do wyżej notowanego od siebie rywala. W I rundzie trafił na kwalifikanta i czekał do niedzieli. Do łodzianina dolosowano Santiago Giraldo, aktualnie notowanego na 78. miejscu Kolumbijczyka. Zwycięzca meczu w następnej rundzie zagra z Jo-Wilfriedem Tsongą.

Giraldo to 25-latek urodzony w miejscowości Pereira, gdzie w tym roku (i w 2010) wygrywał imprezę rangi ATP Challenger. Kolumbijczyk zresztą bardzo lubi grać u siebie, połowę swojego turniejowego dorobku wywalczył właśnie w swoim kraju (osiem zwycięstw w Challengerach). Giraldo na swoim koncie ma jeden finał imprezy ATP w Santiago. W 2011 roku rozegrał pełen zwrotów bój z Tommym Robredo, Hiszpan wygrał dopiero w tie breaku trzeciego seta.

Choć Kolumbijczyk w swojej karierze rozegrał zdecydowanie więcej spotkań na nawierzchni ziemnej, nie należy go szufladkować z graczami, którzy groźni są tylko na czerwonej mączce. Sam tenisista przyznaje, że najbardziej lubi korty twarde. Nic dziwnego, bo Giraldo dysponuje mocnym serwisem i gra bardzo płasko. Kolumbijczyk nie przedłuża wymian, stara się je kończyć jak najszybciej. Jego styl gry nie pozwala unikać błędów, bo ciężko się ich ustrzec, kiedy gra się na krawędzi ryzyka.

W profilu zawodnika można znaleźć, że gdyby nie został tenisistą, to byłby politykiem. Mocno związany z rodziną zawodnik najwyższy ranking w karierze osiągnął w lipcu ubiegłego roku, a po US Open zakończył sezon, bo musiał poddać się operacji wycięcia wyrostka. W tym sezonie na razie najlepszym jego wynikiem jest ćwierćfinał w Acapulco oraz wspomniany triumf w Challengerze. Rzym jest jego czwartym turniejem z rzędu w Europie, trzecim, w którym musiał przebijać się przez eliminacje. Pokonał w nich Matthiasa Bachingera oraz Marco Cecchinato. Jak poradzi sobie z podobnie grającym Janowiczem?

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
ATP World Tour Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 2,64 mln euro
poniedziałek, 13 maja

I runda:
kort Pietrangeli, czwarty mecz od godz. 11:00

Jerzy Janowicz (Polska)bilans: 0-0Santiago Giraldo (Kolumbia, Q)
24 ranking 78
22 wiek 25
203/91 wzrost (cm)/waga (kg) 188/75
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, oburęczny bekhend
Łódź miejsce zamieszkania Bogota
Kim Tiilikainen trener Francisco Clavet
sezon 2013
10-9 (10-9) bilans roku (główny cykl) 14-12 (8-10)
III runda Australian Open najlepszy wynik ćwierćfinał w Acapulco
5-7 tie breaki 1-4
151 asy 42
301 794 zarobki ($) 167 565
kariera
2007 początek 2006
24 (2013) najwyżej w rankingu 39 (2012)
30-25 bilans w głównym cyklu 88-101
0/1 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 0/1
957 588 zarobki ($) 1 789 500

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Źródło artykułu: