ATP Düsseldorf: Utalentowany Guido preludium drogi Kubota do rekonkwisty

Łukasz Kubot udanie przeszedł kwalifikacje do turnieju ATP w Düsseldorfie. W poniedziałek polski tenisista zmierzy się z Guido Pellą, który w juniorskich czasach rywalizował z Jerzym Janowiczem.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

W poniedziałkowym notowaniu rankingu ATP Łukasz Kubot po raz pierwszy od dwóch lat znalazł się poza Top 100. Obchodzący cztery dni temu swoje 31. urodziny lubinianin zdecydował się zrezygnować ze startu we włoskiej stolicy, w wyniku czego osunął się w dół z 99. na 110. pozycję w światowej klasyfikacji. Nasz reprezentant pragnął dobrze przygotować się do rozpoczynającego się już w niedzielę wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.

- Z Rzymu się wycofuję, w ogóle tam nie jadę. Wczoraj dostałem wiadomość od Janko Tipsarevicia, że nie gra tam debla, także będę miał tydzień na przygotowania. Wystąpię w turnieju w Düsseldorfie, w eliminacjach, czego na początku nie miałem w planie. Tydzień po Rzymie chciałem poświęcić na trening, ale w związku z tym, że brakuje mi meczów singlowych, będę starał się rozegrać, mam nadzieję, jeszcze dwa-trzy spotkania w Düsseldorfie. Wierzę, że będę dobrze przygotowany na Rolanda Garrosa - powiedział jeszcze w Madrycie w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl polski zawodnik.
Łukasz Kubot stara się na niemieckiej mączce jak najlepiej przygotować do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa Łukasz Kubot stara się na niemieckiej mączce jak najlepiej przygotować do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa
Kubot z powodzeniem przeszedł eliminacje gry pojedynczej, nie tracąc w trzech spotkaniach ani jednego seta. Lubinianin szybko uporał się kolejno z reprezentantami gospodarzy: Peterem Torebko i Richardem Beckerem, oraz Austriakiem Martinem Fischerem. Los okazał się niezwykle łaskawy dla Polaka, bowiem w I rundzie zmierzy się on z Guido Pellą, 23-letnim Argentyńczykiem, który podobnie jak nasz tenisista stara się szybko powrócić do najlepszej setki rankingu ATP.

Leworęczny Pella przygodę z białym sportem rozpoczął w wieku pięciu lat, a w przeciwieństwie do swoich rodaków za ulubione uważa korty o nawierzchni twardej. Co ciekawe, w 2008 roku Argentyńczyk, który od małego podziwiał Rogera Federera, jako kwalifikant dotarł do półfinału rozgrywanego na mączce juniorskiego Rolanda Garrosa (pokonał w ćwierćfinale Bernarda Tomicia), gdzie zatrzymał go utalentowany młodzieniec z Łodzi, Jerzy Janowicz.

Trenujący w Buenos Aires zawodnik przez kilkanaście ostatnich miesięcy zdobywał punkty w imprezach ATP Challenger Tour. W minionym sezonie triumfował w trzech zawodach tej rangi, dzięki czemu wywalczył przepustkę do São Paulo, gdzie spotkali się najlepsi uczestnicy tego cyklu. Argentyńczyk spisał się znakomicie, w decydującym meczu pokonał Rumuna Adriana Ungura, dzięki czemu został triumfatorem drugiej edycji Finałów ATP Challenger Tour.

- Ten mecz miał dla mnie szczególne znacznie, bowiem w przypadku porażki nie awansowałbym do Top 100 rankingu i musiałbym z tym zaczekać do kolejnego sezonu. Moim celem na bieżący rok było właśnie znaleźć się jak najbliżej tej grupy. Teraz udało mi się to zrealizować i następny sezon będzie wyglądał już całkowicie inaczej. Spodziewam się pozostać w Top 100 przez dłuższy czas - wyznał po finałowym spotkaniu Pella.

Ostatecznie, Guido utrzymał się w czołowej setce tylko przez trzy miesiące, bowiem słabe wyniki w głównym cyklu szybko doprowadziły do jego spadku w światowej klasyfikacji. W zawodach rangi ATP World Tour odniósł tylko dwa zwycięstwa: pierwsze w międzynarodowych mistrzostwach Brazylii nad Włochem Fabio Fogninim, natomiast drugie w Miami, gdzie po trzech gemach z powodu kontuzji przerwał grę jego rodak Carlos Berlocq.

Pella jest zawodnikiem, który dysponuje dobrym pierwszym podaniem. Jak na typowego Latynosa przystało, uwielbia grać zza linii końcowej, długo przebijać piłkę, którą w razie potrzeby potrafi skończyć znakomitym winnerem z forhendu lub bekhendu. Jeśli jednak nadarza się okazja, bezzwłocznie rusza do przodu, by tam szukać szybkiego zakończenia punktu, co udaje mu się z różnym skutkiem.

W Düsseldorfie Kubot i Pella wygrali już po trzy spotkania w kwalifikacjach i teraz mogą na niemieckiej mączce postarać się o kolejne punkty, które przybliżą ich do powrotu do Top 100. Obaj panowie obchodzili w zeszłym tygodniu swoje urodziny i w poniedziałek powalczą o odpowiedni prezent, w postaci meczu z najwyżej rozstawionym Janko Tipsareviciem. Serb jest aktualnie 10. rakietą świata, jednak od dobrych kilku tygodni nie prezentuje swojego najwyższego poziomu.

Power Horse Cup, Düsseldorf (Niemcy) ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 410,2 tys. euro poniedziałek, 20 maja I runda: kort centralny, czwarty mecz od godz. 12:00

Łukasz Kubot (Polska, Q) bilans: 0-0 Guido Pella (Argenyna, Q)
110 ranking 101
31 wiek 23
190/86 wzrost (cm)/waga (kg) 185/83
praworęczna, oburęczny bekhend gra leworęczna, oburęczny bekhend
Lubin miejsce zamieszkania Buenos Aires
Jan Stočes trener Fabian Blengino
sezon 2013
4-8 (4-8) bilans roku (główny cykl) 5-11 (2-7)
II runda w Miami najlepszy wynik II runda w Miami
3-2 tie breaki 1-3
61 asy 28
240 689 zarobki ($) 83 576
kariera
2002 początek 2007
41 (2010) najwyżej w rankingu 88 (2013)
83-103 bilans w głównym cyklu 2-8
0/2 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 0/0
3 108 137 zarobki ($) 301 644

   Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×